Biuro jednego z posłów Twojego Ruchu. Schludne pomieszczenie klasy C. Zrozumiałe to, bo partia nie najbogatsza. Pytam, na co Twój Ruch mógł wydać w 2013 r. ponad 800 tys. zł, płacąc za usługi małej, jednoosobowej działalności gospodarczej ArtGraf. – Może na system E-Partia? – odpowiada poseł po chwili namysłu, z powątpiewaniem w głosie. – Mogę zobaczyć ten system w pana komputerze? – Ja z tego prawie nie korzystam, ale mam gdzieś kod – odpowiada. Poszukiwania kodu do platformy E-Partia zajmują trochę czasu. Pomaga asystent. Po kilku nieudanych próbach udało się zalogować. Na ekranie komputera wyraźnie widać, że w systemie dzieje się niewiele. W kalendarzu, gdzie powinny wyświetlać się informacje o spotkaniach czy partyjnych inicjatywach, jest pusto. A poseł patrzy w ekran komputera, jakby E-Partię zobaczył po raz pierwszy w życiu.
Asystent posła przyznaje, że E-Partię wykorzystuje do rozsyłania SMS-ów: – Używam Facebooka, Twittera. Po co mi jeszcze jeden program. A poseł pyta, jakby nie dowierzał: – To naprawdę kosztowało ponad 800 tys. zł? Znacznie więcej. Według informacji biura prasowego partia Palikota wydała od 2012 r. na E-Partię ponad 1,9 mln zł. Do tego roczna obsługa informatyczna 84 tys. zł i 36 tys. zł za wynajęcie serwerów. SMS-y też nie są bezpłatne – ok. 0,05 zł za sztukę (w zależności od wysłanej liczby wiadomości). A faktura na 70 tys. zł bez złotówki? To zaliczka wypłacona na zakup laptopów oraz urządzeń niezbędnych do prowadzenia posiedzeń zarządu partii przy pomocy E-Partii. Oraz na szkolenia z zakresu obsługi systemu w 41 okręgach.
FUNKCJA CZASOWO NIEDOSTĘPNA
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.