Jak ustaliła „Rzeczpospolita”, nad Kongresem Nowej Prawicy zawisło widmo rozpadu.
„Z powodów formalnych nie dojdzie do konwentu 4–5 października. Otrzymałem podpisany wniosek o zwołanie go na 11–12 października” – napisał ostatnio na stronie partii Janusz Korwin-Mikke, a sam przyznał, że „są ostre spory” i w jego ocenie „chodzi o kwestie ambicjonalne”.
Po tym jak w maju KNP odniosła pierwszy sukces, przekraczając próg wyborczy, w strukturach partii rozpoczęła się walka o władzę, która może doprowadzić do jej rozpadu. Przyczyną sporu stało się przyjęcie do KNP Przemysława Wiplera i Jarosława Jagiełły. Korwin-Mikke wszedł w konflikt z głównymi politykami KNP – wiceprezesami i zarazem europosłami – Stanisławem Żółtkiem, Arturem Dziamborem, Jackiem Wilkiem i Piotrem Najzerem. Skrytykowali oni przyjęcie do partii dwóch byłych posłów PiS. Zwłaszcza Jagiełło wzbudził spore kontrowersje, ponieważ zdaniem wpływowych polityków KNP nie podziela on programu tej partii.
Rzeczpospolita
Po tym jak w maju KNP odniosła pierwszy sukces, przekraczając próg wyborczy, w strukturach partii rozpoczęła się walka o władzę, która może doprowadzić do jej rozpadu. Przyczyną sporu stało się przyjęcie do KNP Przemysława Wiplera i Jarosława Jagiełły. Korwin-Mikke wszedł w konflikt z głównymi politykami KNP – wiceprezesami i zarazem europosłami – Stanisławem Żółtkiem, Arturem Dziamborem, Jackiem Wilkiem i Piotrem Najzerem. Skrytykowali oni przyjęcie do partii dwóch byłych posłów PiS. Zwłaszcza Jagiełło wzbudził spore kontrowersje, ponieważ zdaniem wpływowych polityków KNP nie podziela on programu tej partii.
Rzeczpospolita