- Ja sam bym nie dał rady być w jednym miejscu 20 lat, bo myślę, że człowiek się też wypala, to są takie naturalne kwestie. Prawdą jest, że wielu samorządowców w Małopolsce, ten odsetek to 10 proc., jest na stanowiskach od roku 1990 i to są różne osoby. Niektóre bez wątpienia należą do ścisłej czołówki samorządowców - mówił w programie "Polityka przy kawie" Marek Sowa, marszałek województwa małopolskiego.
- Pamiętajmy, że oprócz tego, że jesteśmy politykami, to musimy też utrzymywać swoje rodziny, mieć miejsce pracy. To jest też bardzo ważne i stąd pewne wyprzedzenie jest potrzebne. Jak popatrzymy na najniższy szczebel, jak popatrzymy na gminy, na wójtów, tam często jest tak, że wójt, który jest stabilnie usytuowany od 20 lat, ma na palcach jednej ręki policzone, ile może dostać głosów więcej albo mniej - mówił z kolei Władysław Ortyl, marszałek woj. podkarpackiego.
- Jest bardzo wiele przykładów prawdziwych liderów, którzy „ciągną” lokalne samorządy, ale podzielam w pełni pogląd pana marszałka Ortyla, że jeśli mówić o jakiejś perspektywie kadencyjności, to nie może to być odniesione w stosunku do tych, którzy obecnie sprawują funkcję - dodał Marek Sowa.
tvp.info.pl
- Jest bardzo wiele przykładów prawdziwych liderów, którzy „ciągną” lokalne samorządy, ale podzielam w pełni pogląd pana marszałka Ortyla, że jeśli mówić o jakiejś perspektywie kadencyjności, to nie może to być odniesione w stosunku do tych, którzy obecnie sprawują funkcję - dodał Marek Sowa.
tvp.info.pl