Poseł zginął, bo był pijany

Poseł zginął, bo był pijany

Dodano:   /  Zmieniono: 
Poseł Samoobrony Józef Żywiec, który w piątek zginął w wypadku samochodowym, prowadził pojazd w stanie nietrzeźwym. Badanie wykazało w jego krwi 2,6 promila alkoholu.
Informację przekazał rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie Andrzej Lepieszko. "Bezpośrednią przyczyną zgonu posła Żywca były liczne obrażenia wewnątrznarządowe odniesione w wypadku samochodowym, co wykazała sekcja zwłok" - poinformowała zastępczyni prokuratora rejonowego w Puławach Małgorzata Szyszka.

Poseł zginął w piątek ok. godz. 22.30 w miejscowości Kolonia Góra Puławska koło Puław. Prowadzony przez niego volkswagen pasat na  łuku jezdni zjechał na pobocze i uderzył w przydrożne drzewo. Siła uderzenia była tak duża, że samochód rozbił się, a posła wyrzuciło na jezdnię.

Z dotychczasowych ustaleń wynika, że poseł Żywiec w piątek wieczorem wracał z przyjęcia imieninowego znajomego, które odbywało się w lesie w Górze Puławskiej - ujawniła prokuratura.

Z imprezy wyruszył ok. godz. 21. Wraz z nim jechali pracownicy jego biura poselskiego (trzy kobiety i mężczyzna kierujący pojazdem). Po drodze podróżni posprzeczali się. Na polecenie posła Żywca osoby z nim podróżujące opuściły samochód, a on usiadł za  kierownicą i pojechał dalej sam. Niedługo potem zginął w wypadku.

Józef Żywiec miał 50 lat. Pochodził z Podgłębokiego w gm. Cyców. Był przewodniczącym wojewódzkich struktur Samoobrony w Lubelskiem, członkiem władz krajowych, jednym z najbliższych współpracowników Andrzeja Leppera.

rp, pap