W Czechowicach-Dziedzicach czterech bandytów napadło i dotkliwie pobiło małżeństwo celników, jadące do pracy w bielskim Urzędzie Celnym.
Życiu celników, którzy trafili oni do bielskiego szpitala, nie zagraża niebezpieczeństwo. Mężczyzna ma między innymi złamaną nogę, a kobieta jest w głębokim szoku.
"Małżeństwo jechało do pracy fiatem cinquecento. W pewnym momencie wyprzedziło ich ciemne bmw i zajechało drogę. Celnik zatrzymał samochód. Wówczas z bmw wysiadło czterech bandytów uzbrojonych w pałki. Rozbili samochód, wyciągnęli ze środka ofiary, dotkliwie je pobili, po czym uciekli" - relacjonowała rzeczniczka Izby Celnej w Cieszynie Elżbieta Gowin.
Bandyci odjeżdżając uderzyli w słup, tracąc zderzak. Odjechali w stronę miejscowości Brzeszcze.
Sprawę wyjaśniają bielscy policjanci. Na razie nie wiadomo, jaki był motyw bandyckiego napadu.
em, pap