- Nie jest tak źle, aby NATO już ginęło czy umierało, ale jest sporo do zrobienia. I o tym dyskutują szefowie sztabów generalnych państw członkowskich, zastanawiając się, jak wdrożyć postanowienia (ze szczytu red.) w Walii - mówił szef BBN gen. Stanisław Koziej w TVP Info.
Szefowie NATO uzgodnili na spotkaniu w Walii, że powstaną siły szybkiego reagowania, tzw. "szpicy", która ma w ciągu 48 godzin być gotowa do akcji. O "szpicy" miał krytycznie wypowiedzieć się gen. Martin Dempsey, najwyższy rangą wojskowy USA, cytowany przez "Der Spiegel". - Uzyskanie gotowości do akcji w ciągu 48 godzin jest nierealistyczne - miał powiedzieć Dempsey.
Nie jest tak źle, aby NATO już ginęło czy umierało, ale jest sporo do zrobienia. I o tym dyskutują szefowie sztabów generalnych państw członkowskich, zastanawiając się, jak wdrożyć postanowienia (ze szczytu – red.) w Walii. Ja mam nadzieję, że w ciągu tych dwóch czy trzech miesięcy, które zostają do ostatecznej decyzji wojskowej, różnice zdań się dotrą i szpica zacznie powstawać - mówił gen. Koziej.
Stanisław Koziej stwierdził, że nie widzi "dużego zagrożenia wielką agresją- wojną, która by objęła jednocześnie nie tylko państwa graniczne NATO, ale także te w głębi". I uważa, że w takim wypadku NATO zareagowałoby "niejako z automatu".
Na koniec, gen. Koziej ocenił jak wygląda sytuacja w przypadku takich konfliktów jak ten między Rosją i Ukrainą. - Gdy się dyskutuje czy to wojna, czy nie wojna – to może stwarzać to kłopot w NATO i dzielić wiele państw europejskich - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
TVP Info
Nie jest tak źle, aby NATO już ginęło czy umierało, ale jest sporo do zrobienia. I o tym dyskutują szefowie sztabów generalnych państw członkowskich, zastanawiając się, jak wdrożyć postanowienia (ze szczytu – red.) w Walii. Ja mam nadzieję, że w ciągu tych dwóch czy trzech miesięcy, które zostają do ostatecznej decyzji wojskowej, różnice zdań się dotrą i szpica zacznie powstawać - mówił gen. Koziej.
Stanisław Koziej stwierdził, że nie widzi "dużego zagrożenia wielką agresją- wojną, która by objęła jednocześnie nie tylko państwa graniczne NATO, ale także te w głębi". I uważa, że w takim wypadku NATO zareagowałoby "niejako z automatu".
Na koniec, gen. Koziej ocenił jak wygląda sytuacja w przypadku takich konfliktów jak ten między Rosją i Ukrainą. - Gdy się dyskutuje czy to wojna, czy nie wojna – to może stwarzać to kłopot w NATO i dzielić wiele państw europejskich - powiedział szef Biura Bezpieczeństwa Narodowego.
TVP Info