- Dzieje się normalnie to, co w zakresie zarządzania kryzysowego, reagowania kryzysowego, zwiększonej obronności państwa. „Zielone ludziki" trochę tutaj jakby podejrzewam zbyt demonizujemy, ten problem, u nas - mówił w Radio ZET gen. Stanisław Koziej o sytuacji, w której w Polsce pojawiłyby się "zielone ludziki".
- Ja gdy mówię o „zielonych ludzikach" mam na myśli „specjalsów", w tym przypadku rosyjskich, którzy w nieoznakowanych umundurowaniach działają, ale działają w określonym środowisku - tłumaczył gen. Koziej. - Na Ukrainie proszę zwrócić uwagę pojęcie to się pojawiło na Krymie, gdzie na Krymie istniała duża formacja już wojsk rosyjskich, gdzie większość jest ludności rosyjskiej, itd., itd., zupełnie inne środowisko działania tych „specjalsów", tych dywersantów rosyjskich niż już na wschodniej Ukrainie - mówił.
Jak zauważył gen. Koziej, w Polsce działania "zielonych ludzików" wyglądałyby zupełnie inaczej, jednak zapewnił, że "jest system wyłapywania tych dywersantów".
Radio ZET
Jak zauważył gen. Koziej, w Polsce działania "zielonych ludzików" wyglądałyby zupełnie inaczej, jednak zapewnił, że "jest system wyłapywania tych dywersantów".
Radio ZET