Obecny na konferencji prasowej Marian Widz oświadczył, że mandat posła przyjmie i w poniedziałek w tej sprawie spotka się z przedstawicielem biura obsługi posłów Sejmu RP.
Startujący z listy Samoobrony w Lubelskiem, Marian Widz z Andrzejowa uzyskał w ostatnich wyborach parlamentarnych trzecią liczbę głosów po Żywcu i Kwiatkowskim. Zgodnie z ordynacją wyborczą, może objąć mandat zmarłego posła. Jego kandydatura wzbudziła kontrowersje z uwagi na karalność.
Marian Widz jesienią minionego roku został zatrzymany przez policję za kierowanie autem pod wpływem alkoholu (ok. 0,7 promila). Za czyn ten został skazany przez sąd na pół roku więzienia w zawieszeniu na dwa lata, 300 zł nawiązki i 500 zł grzywny oraz dostał roczny zakaz prowadzenia auta. Po tym zdarzeniu stracił mandat radnego powiatowego w Janowie Lubelskim. Aktualnie jest sołtysem w Andrzejowie.
"Marian Widz popełnił błąd w życiu, to jest naganne, ale nie może ciągle pokutować za ten czyn. Stracił mandat radnego, poniósł inne kary. Zrobiłem rozeznanie w jego środowisku, sąsiedzi wydali mu dobrą opinię i nie spotkałem kogoś, kto by powiedział, że nie jest wart bycia posłem" - powiedział przewodniczący Samoobrony.
"Zresztą, czy bym się zgodził, czy nie, to zostałby posłem. Cenię sobie, że zapytał mnie o opinię na temat przyjęcia mandatu", oświadczył Andrzej Lepper i wyraził przekonanie, że w nadchodzącym tygodniu Marian Widz złoży poselskie ślubowanie.
Marian Widz powiedział, że w jego odczuciu zasłużoną karę już poniósł, wyciągnął wnioski z tego, co się stało, a teraz chciałby jak najlepiej sprawować mandat posła.
W Sejmie, jak zapowiedział, chciałby się zajmować najbliższymi mu sprawami rolnictwa.
sg, pap