Kalisz: Lewactwo to wszystko to czego Kaczyński nie rozumie

Kalisz: Lewactwo to wszystko to czego Kaczyński nie rozumie

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ryszard Kalisz, fot. Wprost 
- To jest wszystko to, czego prezes Kaczyński nie rozumie, bądź nie akceptuje, czyli normalne życie, czyli to, że ludzie mogą być szczęśliwi, mogą komuś nie zazdrości, nie mieć kompleksów, być otwarci, patrzeć na świat fajnymi oczami to dla prezesa Kaczyńskiego jest lewactwo, o - mówił Gość Radia ZET, Ryszard Kalisz.
Prowadząca audycję, Monika Olejnik poruszyła w trakcie wywiadu kilka spraw, które ostatnio poruszyły opinię publiczną w Polsce. W pierwszej kolejności, pytała Ryszarda Kalisza o jego zdanie na temat opozycji, która domaga się dymisji Małgorzaty Fuszary.

- No PiS i jak widać sam prezes Kaczyński to jest taka partia, która nawet nie rozumiejąc słów wyciąga z nich daleko idące wnioski. (...) bo ona powiedziała, że w Polsce my się obracamy w sferze naszych pojęć kulturowych, które nie zawsze są tak samo rozumiane na świecie. I, że dzisiaj na świecie toczy się dyskusja o pojęciach kulturowych, ona tam wspomniała chociażby bardzo dużą różnicę wieku w małżeństwie, na ile to jest kulturowo akceptowalne między mężem a żoną, a nawet między żoną, która jest dużo starsza a mężem, o małżeństwach Romów - mówił Kalisz.

Jarosław Kaczyński miał powiedzieć: „musimy się temu przeciwstawić, musimy pamiętać, że ten rząd to w istocie promuje, bo kto promuje lewactwo, kto chce wchodzić w sojusz z lewactwem dla swoich doraźnych interesów, ten podnosi rękę na polską rodzinę. Podnosi rękę na Polskę”. Kalisz zdefiniował swoimi słowami, czym jest lewactwo według prezesa PiS. - To jest wszystko to, czego prezes Kaczyński nie rozumie, bądź nie akceptuje, czyli normalne życie, czyli to, że ludzie mogą być szczęśliwi, mogą komuś nie zazdrościć, nie mieć kompleksów, być otwarci, patrzeć na świat fajnymi oczami to dla prezesa Kaczyńskiego jest lewactwo, o! - powiedział.

Opozycja oskarżyła dwóch posłów PSL, Janusza Piechocińskiego i Marka Sawickiego, o to, że popierają takie poglądy. - No nie, a jakie poglądy, przecież to są konserwatyści. Oni są bardzo, że tak powiem, kościelnymi chadekami, zarówno Piechociński, jak i Sawicki. To co się Kaczyńskiemu nie podoba w nich? - pytał Ryszard Kalisz. - No pani minister Fuszara jest w rządzie pani Ewy Kopacz, oni też powinni być przeciwko, a jak nie są przeciwko no to są za - odpowiedziała Olejnik.

Kalisz został zapytany także o swoje zdanie na temat konfliktu między Kingą Dunin a Ignacym Karpowiczem. Stwierdził tylko, że "o sprawach osobistych innych ludzi nie powinno się rozmawiać". - (...) Uważam i bardzo proszę wszystkich o to żeby sprawy dotyczące intymności innych ludzi zostawili tym innym ludziom, ich życie osobiste, ich intymność, ich emocjonalność itd. To nie są kwestie, które podlegają ocenie publicznej, nawet konstytucja Rzeczypospolitej twierdzi, że nikt nie może wkraczać w tego rodzaju sfery życia - powiedział Kalisz.

Ryszard Kalisz ustosunkował się także do prasowych doniesień, jakoby miał być kandydatem na prezydenta Polski. - O mnie się tyle pisze, że ja sam nie nadążam za czytaniem o sobie i w ogóle nie czytam (...) Musiałbym mieć pieniądze na kampanię, musiałbym mieć zaplecze i struktury w całej Polsce - mówił.

Radio ZET