"Natychmiast skierowano ludzi do schronu, a amerykańskie siły specjalne i żandarmeria wojskowa podjęły pościg za sprawcami, ale nie udało się ich ująć" - powiedział Mleczak.
Rzecznik MON zapewnił w rozmowie, że "podjęto środki ostrożności, by wykluczyć w przyszłości tego rodzaju incydenty".
Miejscowość al-Hilla jest położona w centralno-południowym sektorze Iraku, którym od początku września będą zarządzać Polacy.
***********************
Granaty, które spadły na bazę w al-Hilla, świadczą, że atakujący znali rozplanowanie bazy - uważa redaktor naczelny wojskowego miesięcznika "Raport" Wojciech Łuczak.
"W bazie spadło pięć pocisków moździerzowych kalibru 60 mm, wystrzelonych prawdopodobnie przez szybko przemieszczającą się grupę dysponującą motocyklem z przyczepą. Trzy granaty trafiły w drogę dojazdową, dwa spadły w pobliżu kwater szykowanych dla drugiej grupy logistyków z Opola, którzy mają wyruszyć do Iraku" - powiedział Łuczak, powołując się na informację od jednego z polskich oficerów w tej bazie.
Według niego, świadczy to o tym, że atakujący znali rozkład bazy. "Skąd znali, ma wyjaśnić wszczęte przez Amerykanów śledztwo" - powiedział, przypominając, że codziennie pod bramą bazy ustawia się kolejka kilkuset Irakijczyków, gotowych pracować za dwa dolary dziennie. W bazie pracują też Irakijczycy zatrudnieni przez firmy kuwejckie
rp, pap