Stanisław Sz., zatrzymany prawnik, który jest podejrzany o szpiegostwo, w 2013 r. otrzymał polskie obywatelstwo. Zarówno ABW, jak i ówczesny minister spraw wewnętrznych Bartłomiej Sienkiewicz nie widzieli przeciwwskazań. W związku z tym Bronisław Komorowski nadał Stanisławowi Sz. obywatelstwo.
- Tylko ABW wie, dlaczego w tym przypadku umożliwiło MSW rekomendację dla nadania tego obywatelstwa i czy było to działanie celowe. W przypadku Stanisława Sz., zarówno wojewoda zachodniopomorski, jak i minister spraw wewnętrznych wydali pozytywne opinie. To na tych organach spoczywał obowiązek sprawdzenia, czy nie było ku temu żadnych przeciwwskazań. Szef MSW nie miał zastrzeżeń. Prezydent nadał obywatelstwo polskie Stanisławowi Sz. 5 września 2013 roku. Zgodnie z prawem, szef MSW ma obowiązek zasięgnięcia opinii policji i Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego, ewentualnie także innych służb. Po ich otrzymaniu minister rekomenduje - bądź nie - nadanie obywatelstwa - powiedziała Joanna Trzaska-Wieczorek, dyrektor biura prasowego Kancelarii Prezydenta.
Były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że o tej sprawie "chętnie porozmawia za 20 lat". Z kolei rzecznik ABW Maciej Karczyński odmówił komentarza. Kwestię nadania obywatelstwa Stanisławowi Sz. nieoficjalnie skomentowały jednak osoby związane ze sprawą. - Rozpracowywanie siatki szpiegowskiej trwało kilkanaście miesięcy. Gdyby Sz. nie dostał obywatelstwa, mógłby się spłoszyć, a my stracilibyśmy okazję do obserwowania go i dowiedzenia się z kim współpracuje.
TVN 24
Były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz powiedział, że o tej sprawie "chętnie porozmawia za 20 lat". Z kolei rzecznik ABW Maciej Karczyński odmówił komentarza. Kwestię nadania obywatelstwa Stanisławowi Sz. nieoficjalnie skomentowały jednak osoby związane ze sprawą. - Rozpracowywanie siatki szpiegowskiej trwało kilkanaście miesięcy. Gdyby Sz. nie dostał obywatelstwa, mógłby się spłoszyć, a my stracilibyśmy okazję do obserwowania go i dowiedzenia się z kim współpracuje.
TVN 24