Stefan Niesiołowski z PO w rozmowie z Radiem Zet odniósł się do swojej wypowiedzi na antenie TVN 24. Polityk stwierdził wówczas, że „to jest hańba, to co robi Lichocka i inne PiS-owskie śmiecie”. W ten sposób komentował incydent do jakiego doszło podczas pobytu Ewy Kopacz w Pasłęku niedaleko Elbląga.
– Nie powiedziałem: „Lichocka jest PiS-owskim śmieciem”. To dotyczyło gazet, mediów, i to było o tym programie, a nie o pani Lichockiej. Nie powiedziałbym tak o żadnym człowieku, to jest przeciwne mojej naturze – zaczął i odniósł się do nazwania dziennikarzy „szczujnią”. – Szczujnia, tak. Bo szczują, a nie? Nie jest ładnie tak mówić. A jest ładnie pisać: dla najemnych Judaszy, bolszewickich bestii, nie będzie przebaczenia, nie będzie amnestii? Ładnie jest pisać, że mnie pogotowie zawiozło do szpitala psychiatrycznego, że taki fakt miał miejsce? Ładnie jest pisać, jak pan Ziemkiewicz, że byłem gwałcony w więzieniu? To, co oni wypisują, do powtórzenia się nie nadaje, a oni śmią ode mnie żądać przeprosin?! To oni powinni przepraszać, codziennie! – dodał polityk PO.
Niesiołowski odniósł się też do sugestii, że jako katolik powinien nadstawić drugi policzek. – To jestem złym katolikiem w tym zakresie. Nie dojrzałem, żeby wobec nich nadstawiać drugi policzek. To, co oni piszą, jest niebywałe. Ci ludzie żądają przeprosin za sformułowanie „śmieci”, „krętacz”? Coś nieprawdopodobnego, takiej bezczelności nie widziałem.
Radio Zet
Niesiołowski odniósł się też do sugestii, że jako katolik powinien nadstawić drugi policzek. – To jestem złym katolikiem w tym zakresie. Nie dojrzałem, żeby wobec nich nadstawiać drugi policzek. To, co oni piszą, jest niebywałe. Ci ludzie żądają przeprosin za sformułowanie „śmieci”, „krętacz”? Coś nieprawdopodobnego, takiej bezczelności nie widziałem.
Radio Zet