Na św. Wincentego w Warszawie funkcjonariusze rozdzielają osoby idące na cmentarz od tych, które z niego wracają. Rozwiązanie ma zapobiec katastrofie komunikacyjnej, do jakiej doszło w tym miejscu 2 lata temu.
- Na św. Wincentego policjanci ustawieni są w kordonie i kierują ruchem pieszych. Rozdzielają tych idących na cmentarz, do tych osób, które z niego wracają – relacjonuje Artur Węgrzynowicz, reporter tvnwarszawa.pl. – Chodzi o to, żeby ruch był płynny – dodaje.
I zaznacza, że w okolicy cmentarza zbiera się coraz więcej ludzi.
Przed dwoma laty na Cmentarzu Bródnowskim dochodziło do niebezpiecznych scen. Ludzie mieli problem z wejściem i wyjściem, przepychali się, zdarzały się upadki. Tysiące ludzi utknęły na ulicy Borzymowskiej i na św. Wincentego. Tłumy napierały z każdej strony. Nie można było wejść na cmentarz, ani z niego wyjść.
TVN Warszawa
I zaznacza, że w okolicy cmentarza zbiera się coraz więcej ludzi.
Przed dwoma laty na Cmentarzu Bródnowskim dochodziło do niebezpiecznych scen. Ludzie mieli problem z wejściem i wyjściem, przepychali się, zdarzały się upadki. Tysiące ludzi utknęły na ulicy Borzymowskiej i na św. Wincentego. Tłumy napierały z każdej strony. Nie można było wejść na cmentarz, ani z niego wyjść.
TVN Warszawa