- Jestem trochę stremowana, ale tak pozytywnie. Mam nadzieję, że wszystkie te oczekiwania, które Europa pokłada w Polsce się spełnią - mówiła Elżbieta Bieńkowska w pierwszym dniu swojego urzędowania w Komisji Europejskiej.
Bieńkowska będzie pracowała w budynku, który znajduje się naprzeciwko nowej siedziby Donalda Tuska.
- Między nami na pewno będzie dobrze, ale współpraca pomiędzy przewodniczącym Rady a komisją czasami jest trudna - stwierdziła.
Elżbieta Bieńkowska powiedziała, iż na razie nie planuje przeprowadzać się do Brukseli.
- Rodzina zostaje w Polsce, siedem lat tak żyjemy, zobaczymy czy w takim dystansie tez da się to pogodzić. Ja jednak muszę mieć gdzieś dom, mój dom jest tam, w Mysłowicach. Będę starała się na weekendy wracać. Nie mówię, że na 100 procent się nie przeprowadzę, ale na pewno do końca tego roku szkolnego nie - podkreśliła.
- Mieszkam w tej chwili w hotelu, nie mam tu jeszcze mieszkania, ale z tego co wiem, żaden z nowych komisarzy jeszcze nie ma. Przede mną 5 lat, więc jeszcze z miesiąc czy dwa mogę tak pomieszkać - mówiła.
tvn24.pl
- Między nami na pewno będzie dobrze, ale współpraca pomiędzy przewodniczącym Rady a komisją czasami jest trudna - stwierdziła.
Elżbieta Bieńkowska powiedziała, iż na razie nie planuje przeprowadzać się do Brukseli.
- Rodzina zostaje w Polsce, siedem lat tak żyjemy, zobaczymy czy w takim dystansie tez da się to pogodzić. Ja jednak muszę mieć gdzieś dom, mój dom jest tam, w Mysłowicach. Będę starała się na weekendy wracać. Nie mówię, że na 100 procent się nie przeprowadzę, ale na pewno do końca tego roku szkolnego nie - podkreśliła.
- Mieszkam w tej chwili w hotelu, nie mam tu jeszcze mieszkania, ale z tego co wiem, żaden z nowych komisarzy jeszcze nie ma. Przede mną 5 lat, więc jeszcze z miesiąc czy dwa mogę tak pomieszkać - mówiła.
tvn24.pl