Prezydent Bronisław Komorowski weźmie udział w procesie dziennikarza Wojciecha Sumlińskiego i Aleksandra L., byłego oficera WSI. Mężczyźni są oskarżeni o płatną protekcję przy weryfikacji jednego z byłych żołnierzy Wojskowych Służb Informacyjnych. Rozprawę zaplanowano na 18 grudnia i odbędzie się ona w Kancelarii Prezydenta - podaje rp.pl.
Komorowski został dopisany przez prokuraturę do listy świadków jeszcze przed tym, gdy zaczął pełnić funkcję prezydenta. W tej sprawie miał najpierw składać zeznania we wrześniu, teraz wyznaczono mu nowy termin na 18 grudnia. Poprosił jednak, by przesłuchania odbyły się w Pałacu Prezydenckim.
Stanisław Zdun, sędzia prowadzący tę sprawę przychylił się do jego prośby, a dodatkowo zdecydował, że w związku z miejscem przesłuchania zostaną wprowadzone wejściówki dla prasy i publiczności.
Nie ma regulacji prawnej, która sprawiłaby, że prezydent państwa byłby zobowiązany składać zeznania - w takich wypadkach decyzja o złożeniu zeznań i ich formie zależy tylko od niego.
Sumliński już zapowiedział, że przygotował około 200 pytań do Bronisława Komorowskiego. - Mogę powiedzieć, że będą one dotyczyły przeszłości prezydenta Komorowskiego, ale także czasów całkiem niedawnych, np. jego spotkania, które było kamieniem węgielnym tzw. afery marszałkowej - mówił w sierpniu dziennikarz.
Pułkownik Aleksander Ł. i Wojciech Sumliński zostali oskarżeni o powoływanie się na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej WSI (od końca 2006 r. do stycznia 2007 r.) i próbę "załatwienia pozytywnej weryfikacji płk. Leszka T., w zamian za 200 tys. złotych". Oficer Leszek T. został jednak ostatecznie zweryfikowany negatywnie.
rp.pl
Stanisław Zdun, sędzia prowadzący tę sprawę przychylił się do jego prośby, a dodatkowo zdecydował, że w związku z miejscem przesłuchania zostaną wprowadzone wejściówki dla prasy i publiczności.
Nie ma regulacji prawnej, która sprawiłaby, że prezydent państwa byłby zobowiązany składać zeznania - w takich wypadkach decyzja o złożeniu zeznań i ich formie zależy tylko od niego.
Sumliński już zapowiedział, że przygotował około 200 pytań do Bronisława Komorowskiego. - Mogę powiedzieć, że będą one dotyczyły przeszłości prezydenta Komorowskiego, ale także czasów całkiem niedawnych, np. jego spotkania, które było kamieniem węgielnym tzw. afery marszałkowej - mówił w sierpniu dziennikarz.
Pułkownik Aleksander Ł. i Wojciech Sumliński zostali oskarżeni o powoływanie się na wpływy w Komisji Weryfikacyjnej WSI (od końca 2006 r. do stycznia 2007 r.) i próbę "załatwienia pozytywnej weryfikacji płk. Leszka T., w zamian za 200 tys. złotych". Oficer Leszek T. został jednak ostatecznie zweryfikowany negatywnie.
rp.pl