W centrum Warszawy protestuje kilkuset sadowników. Wyszli na ulicę, ponieważ na skutek rosyjskiego embarga nie sprzedali ponad 1,5 mln ton jabłek. - Zablokujemy główne mosty i autostrady. Musimy - mówią.
Sadownicy, którzy zebrali się przed Belwederem będą domagali się konkretnych rozwiązań od polityków. Mają transparenty a na nich hasła: "Jabłkami zapłacimy za gaz", "Zabrać pensję politykom", czy "Energia dla kraju, rekompensaty dla nas".
- Zablokujemy główne mosty, autostrady. Musimy. To jest nasza konieczność i to jest kwestia być albo nie być dla naszych rodzin. To jesteśmy winni naszym poprzednikom naszym dzieciom - mówił jeden z sadowników.
Sadownicy chcą, aby nadwyżki zostały przeznaczone np. na biopaliwo lub skierowane do zakładów spirytusowych.
tvn24.pl
- Zablokujemy główne mosty, autostrady. Musimy. To jest nasza konieczność i to jest kwestia być albo nie być dla naszych rodzin. To jesteśmy winni naszym poprzednikom naszym dzieciom - mówił jeden z sadowników.
Sadownicy chcą, aby nadwyżki zostały przeznaczone np. na biopaliwo lub skierowane do zakładów spirytusowych.
tvn24.pl