Zarzut podżegania do zabójstwa dziennikarza Jarosława Ziętary usłyszał były senator Aleksander G. - poinformował Piotr Kosmaty z Prokuratury Apelacyjnej w Krakowie. Podejrzany nie przyznał się do winy i odmówił składania wyjaśnień.
- Żmudne czynności śledcze połączone z pracą funkcjonariuszy, pozwoliły na zgromadzenie takiego materiału, który upoważnia do postawienia zarzutu podżegania do zabójstwa - powiedział na konferencji prasowej prokurator Artur Wrona.
Wrona, pytany o motywy zabójstwa Jacka Ziętary odpowiedział, że "najogólniej było to związane z pracą, jaką wykonywał Ziętara, który przygotowywał różne materiały do swoich relacji dziennikarskich".
- Myślę, że jesteśmy blisko wyjaśnienia faktycznego przebiegu zdarzeń i osób, które są odpowiedzialne za śmierć Jarosława Ziętary - zaznaczył prokurator.
Aleksander G. to biznesmen, który w latach 1993-1997 był niezależnym senatorem. W 2004 roku został skazany na osiem lat więzienia za oszustwa podatkowe i celne.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej", a wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej". Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy. Tuż przed zaginięciem opisywał nieprawidłowości w państwowych przedsiębiorstwach transportowych. W 1998 r. w toku śledztwa ustalono, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później sprawę umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała.
rmf24.pl, tvn24.pl
Wrona, pytany o motywy zabójstwa Jacka Ziętary odpowiedział, że "najogólniej było to związane z pracą, jaką wykonywał Ziętara, który przygotowywał różne materiały do swoich relacji dziennikarskich".
- Myślę, że jesteśmy blisko wyjaśnienia faktycznego przebiegu zdarzeń i osób, które są odpowiedzialne za śmierć Jarosława Ziętary - zaznaczył prokurator.
Aleksander G. to biznesmen, który w latach 1993-1997 był niezależnym senatorem. W 2004 roku został skazany na osiem lat więzienia za oszustwa podatkowe i celne.
Jarosław Ziętara był dziennikarzem śledczym "Gazety Poznańskiej", a wcześniej "Wprost" i "Gazety Wyborczej". Zaginął 1 września 1992 r. w drodze do pracy. Tuż przed zaginięciem opisywał nieprawidłowości w państwowych przedsiębiorstwach transportowych. W 1998 r. w toku śledztwa ustalono, że Ziętara został uprowadzony i zamordowany. Rok później sprawę umorzono, bo nie udało się odnaleźć ciała.
rmf24.pl, tvn24.pl