- Z otwartą przyłbicą zaproponowałem, aby jak najszybciej rozważyć wniosek o moje odwołanie, bez zbędnej zwłoki. Nie boję się weryfikacji - powiedział marszałek Sejmu Radosław Sikorski.
Posłowie zdecydują w piątek o tym, czy Sikorski nadal będzie stał na czele Sejmu.
Klub PiS złożył wniosek o odwołanie marszałka w związku z wywiadem udzielonym przez Sikorskiego amerykańskiemu portalowi Politico. Sikorski stwierdził podczas wywiadu, iż w 2008 r. podczas wizyty polskiego premiera w Moskwie Władimir Putin mówił Donaldowi Tuskowi o podziale Ukrainy.
- Opozycja ma jednak prawo taki wniosek składać, a ja nigdy nie bałem się weryfikacji. Jeśli więc wniosek jest, to zgodnie z regulaminem Sejmu zdecydowałem, że najlepiej sprawę rozstrzygnąć bez zbędnej zwłoki. Bywało tak, że marszałkowie całymi miesiącami nie poddawali takich wniosków pod głosowanie - powiedział Sikorski.
- Jest kampania wyborcza, opozycja zdaje się nie ma na nią dobrego pomysłu, będzie się więc skupiała na mnie, a ja to przyjmę za moje grzechy. Liczę na solidarność koalicji i zachęcają mnie też głosy części klubów opozycyjnych, które proponują wstrzymanie się od głosu. Przypominam, że wstrzymanie się od głosu działa na korzyść urzędującego marszałka - dodał marszałek.
tvn24.pl
Klub PiS złożył wniosek o odwołanie marszałka w związku z wywiadem udzielonym przez Sikorskiego amerykańskiemu portalowi Politico. Sikorski stwierdził podczas wywiadu, iż w 2008 r. podczas wizyty polskiego premiera w Moskwie Władimir Putin mówił Donaldowi Tuskowi o podziale Ukrainy.
- Opozycja ma jednak prawo taki wniosek składać, a ja nigdy nie bałem się weryfikacji. Jeśli więc wniosek jest, to zgodnie z regulaminem Sejmu zdecydowałem, że najlepiej sprawę rozstrzygnąć bez zbędnej zwłoki. Bywało tak, że marszałkowie całymi miesiącami nie poddawali takich wniosków pod głosowanie - powiedział Sikorski.
- Jest kampania wyborcza, opozycja zdaje się nie ma na nią dobrego pomysłu, będzie się więc skupiała na mnie, a ja to przyjmę za moje grzechy. Liczę na solidarność koalicji i zachęcają mnie też głosy części klubów opozycyjnych, które proponują wstrzymanie się od głosu. Przypominam, że wstrzymanie się od głosu działa na korzyść urzędującego marszałka - dodał marszałek.
tvn24.pl