- Wniosek PiS jest wnioskiem wiązanym, mówi się w nim o odwołaniu pana Sikorskiego, ale jednocześnie o powołaniu Andrzeja Smirnowa. Nie podniesiemy za nim ręki - powiedział na antenie TVN24 szef SLD Leszek Miller.
W czwartek odbędzie się debata Sejmowa a w piątek głosowanie nad wnioskiem o odwołanie marszałka Sejmu Radosława Sikorskiego. Szef SLD zadeklarował na antenie TVN24, że jego klub podjął wstępnie decyzję o wstrzymaniu się od głosu.
Miller zaznaczył, że są powody, by odwołać Sikorskiego. - Pan marszałek obejmując swoja funkcję powiedział, że zrobi wszystko, by podnieść zaufanie do Sejmu. Po tym, co zrobił, trudno w to wierzyć - stwierdził Miller.
- W czwartek spotykamy się z panem Sikorskimi i będziemy go zachęcać, żeby uwzględnił nasze propozycje, by Sejm był miejscem debaty, wzorem demokracji. Złożyliśmy m.in. projekt godziny pytań posłów do pani premier. Jeżeli jutro na spotkaniu pan marszałek będzie skłonny przyjąć nasze propozycje i będzie chciał je wdrażać, to dla nas to będzie nowa okoliczność - dodał Miller.
tvn24
Miller zaznaczył, że są powody, by odwołać Sikorskiego. - Pan marszałek obejmując swoja funkcję powiedział, że zrobi wszystko, by podnieść zaufanie do Sejmu. Po tym, co zrobił, trudno w to wierzyć - stwierdził Miller.
- W czwartek spotykamy się z panem Sikorskimi i będziemy go zachęcać, żeby uwzględnił nasze propozycje, by Sejm był miejscem debaty, wzorem demokracji. Złożyliśmy m.in. projekt godziny pytań posłów do pani premier. Jeżeli jutro na spotkaniu pan marszałek będzie skłonny przyjąć nasze propozycje i będzie chciał je wdrażać, to dla nas to będzie nowa okoliczność - dodał Miller.
tvn24