Komisja, która bada przyczyny wypadku w kopalni Mysłowice-Wesoła, wstępnie ustaliła, ze przed katastrofą rosło zagrożenie metanowe. Potwierdzają się w związku z tym informacje pochodzące z 19 anonimów, które po wypadku wysłano do Wyższego Urzędu Górniczego.
Teraz komisja spróbuje ustalić, czy zagrożenie w kopalni mogło zostać zlekceważone. Wiadomo na razie, że wydobycie w rejonie wypadku było prowadzone w dniu katastrofy, a wstrzymano je na krótką przed nią. Specjaliści potwierdzili, że w kopalni doszło do wybuchy i zapalenia metanu. Wojciech Magiera, wiceszef WUG, dodał, że wizja lokalna będzie możliwa dopiero w maju przyszłego roku. Obecnie ta część kopalni odizolowana jest 12 tamami.
RMF FM
RMF FM