Pozew przeciwko spółkom odpowiedzialnym za kluby nocne w całym kraju został skierowany do sądu przez władze Wrocławia w piątek. Miejsca, które przeszkadzają ratuszowi najbardziej, znajdują się na wrocławskim Rynku: klub Passion i Princess, wcześniej działające w sieci Cocomo. - Nie ma pewności, ale nie jest wykluczone, że może to być przedwyborcza zagrywka - komentuje ekspert ds. wizerunku politycznego.
Magistrat domaga się zaniechania m.in. nieuczciwej konkurencji, przemocy i nielegalnej sprzedaży alkoholu.
– Zdecydowaliśmy się na pozew, ponieważ zależy nam na dobrym wizerunku miasta. Kluby działają w prywatnych kamienicach w sposób co najmniej dyskusyjny – argumentuje Jacek Dżedzyk, dyrektor Wydziału Prawnego w magistracie.
O wysłaniu pisma do sądu, w sobotę rano poinformował Arkadiusz Filipowski, rzecznik magistratu. - W złożonym pozwie wnosimy o nakazanie pozwanym zaprzestania czynów nieuczciwej konkurencji m.in. poprzez namawianie przechodniów do korzystania z usług klubów. Żądamy też zaprzestania sprzedaży alkoholu bez wymaganych prawem decyzji zezwalających na ich sprzedaż, które tym klubom zostały cofnięte - informuje rzecznik. - W pozwie mowa także o dopuszczaniu się i doprowadzeniu do aktów przemocy wobec klientów klubów - dodaje.
Według urzędu miasta, dowodem w sprawie mają być m.in. pisma i notatki służbowe strażników miejskich oraz wydruki z artykułów prasowych,
Kluby od jakiegoś czasu cieszą się złą sławą, a sytuacja została dodatkowo napięta po tym, jak pod koniec września jeden z ochroniarzy pobił klienta, który w wyniku odniesionych ran, zmarł.
TVN24
– Zdecydowaliśmy się na pozew, ponieważ zależy nam na dobrym wizerunku miasta. Kluby działają w prywatnych kamienicach w sposób co najmniej dyskusyjny – argumentuje Jacek Dżedzyk, dyrektor Wydziału Prawnego w magistracie.
O wysłaniu pisma do sądu, w sobotę rano poinformował Arkadiusz Filipowski, rzecznik magistratu. - W złożonym pozwie wnosimy o nakazanie pozwanym zaprzestania czynów nieuczciwej konkurencji m.in. poprzez namawianie przechodniów do korzystania z usług klubów. Żądamy też zaprzestania sprzedaży alkoholu bez wymaganych prawem decyzji zezwalających na ich sprzedaż, które tym klubom zostały cofnięte - informuje rzecznik. - W pozwie mowa także o dopuszczaniu się i doprowadzeniu do aktów przemocy wobec klientów klubów - dodaje.
Według urzędu miasta, dowodem w sprawie mają być m.in. pisma i notatki służbowe strażników miejskich oraz wydruki z artykułów prasowych,
Kluby od jakiegoś czasu cieszą się złą sławą, a sytuacja została dodatkowo napięta po tym, jak pod koniec września jeden z ochroniarzy pobił klienta, który w wyniku odniesionych ran, zmarł.
TVN24