Burmistrz Myszkowa w Śląskiem kilka lat temu nagrywał rozmowy w swoim gabinecie. Sprawa wyszła na jaw. Burmistrz skierował sprawę do prokuratury, aby dowiedzieć się kto wykradł nagrania.
Mężczyzna nagrywał swoich rozmówców w związku z podejrzeniami korupcyjnymi. Miał bowiem dostać informację o rzekomych nieprawidłowościach przy budowie galerii handlowej.
Podejrzenia dot. korupcji się nie potwierdziły. Nagrania zostały jednak w komputerze burmistrza. Teraz ktoś je wykradł i upublicznił tuż przed wyborami.
Prokuratura wyjaśnia, kto wykradł nagrania. Śledczy sprawdzają również, jakie rozmowy udało się zarejestrować.
rmf24.pl
Podejrzenia dot. korupcji się nie potwierdziły. Nagrania zostały jednak w komputerze burmistrza. Teraz ktoś je wykradł i upublicznił tuż przed wyborami.
Prokuratura wyjaśnia, kto wykradł nagrania. Śledczy sprawdzają również, jakie rozmowy udało się zarejestrować.
rmf24.pl