- Policja wpuściła tych bojówkarzy w to miejsce. Oni nie byli przez nikogo niepokojeni, a mimo to zaatakowali czoło marszu. Stało się to celowo, żeby zatrzymać Marsz Niepodległości - mówił prezes Młodzieży Wszechpolskiej i członek Rady Decyzyjnej Ruchu Narodowego, Robert Winnicki.
Winnicki wielokrotnie powtarzał, że "To nie my (uczestnicy Marszu Niepodległości - red.) jesteśmy zagrożeniem dla porządku publicznego". Szef Młodzieży Wszechpolskiej za całe zajście obwinia policję i środowiska lewicowe, które miały wspólnie przygotować prowokację.
Podczas przejścia Marszu Niepodległości doszło do zamieszek w okolicach ronda Waszyngtona w Warszawie - zdemolowano klomby, znaki, policja musiała użyć armatek wodnych.
Telewizja Trwam, dziennik.pl
Podczas przejścia Marszu Niepodległości doszło do zamieszek w okolicach ronda Waszyngtona w Warszawie - zdemolowano klomby, znaki, policja musiała użyć armatek wodnych.
Telewizja Trwam, dziennik.pl