SLD zapowiedziało złożenie w prokuraturze list zagranicznych wyjazdów posłów. Sojusz chce, by śledczy zajęli się nie tylko trzema posłami PiS, ale wszystkimi parlamentarzystami, którzy mogli dopuścić się przestępstwa - podaje TVN24.
Warszawska prokuratura wczoraj wszczęła śledztwo ws. podróży do Madrytu trzech byłych już posłów PiS. Oskarżyciele sprawdzają, czy Adam Hofman, Mariusz Antoni Kamiński i Adam Rogacki oszukali Kancelarię Sejmu, biorąc zaliczkę na przejazd samochodem, a podróżując tanimi liniami lotniczymi. Wczoraj wieczorem opublikowano listę wszystkich delegacji zagranicznych posłów, dlatego SLD chce rozszerzenia własnego wniosku.
- Zdecydowaliśmy się złożyć dziś wniosek uzupełniający ten poniedziałkowy, żeby prokuratura sprawdziła każdy pojedynczy przypadek wypisywania kilometrówki - tłumaczył rzecznik SLD Dariusz Joński.
SLD ma podejrzenia w szczególności wobec dwojga parlamentarzystów z PO - Elżbiety Radziszewskiej i Stanisława Huskowskiego. - To dwóch posłów Platformy Obywatelskiej, którzy, mając służbowe samochody, wybierali się w podróże prywatnymi. Huskowski jest sekretarzem stanu w ministerstwie cyfryzacji, ma więc służbowe auto. Dlaczego więc wypisał kilometrówkę na prywatne i deklarował jechanie nim do Francji? Dlaczego wybrał własny samochód a nie służbowy? Podobnie Elżbieta Radziszewska. Chcemy, żeby wyjaśniła powody wyjazdu do Francji prywatnym autem w czasie kiedy była wicemarszałkiem, kiedy miała służbowy pojazd - mówił Joński.
- To dziwne, że ci posłowie, których często widuje się na korytarzach sejmowych mieli czas na to żeby tyle po świecie podróżować. Niezrozumiałe jest też to jak można pozwolić sobie na zrobienie paru tysięcy kilometrów samochodem w dwa dni. Pragmatyka mi podpowiada, że jest to niemożliwe. I po co, skoro do Londynu z każdego właściwie lotniska da się dolecieć w półtorej godziny, po co jechać tam dobę czy dwie samochodem? - pytał polityk SLD.
tvn24
- Zdecydowaliśmy się złożyć dziś wniosek uzupełniający ten poniedziałkowy, żeby prokuratura sprawdziła każdy pojedynczy przypadek wypisywania kilometrówki - tłumaczył rzecznik SLD Dariusz Joński.
SLD ma podejrzenia w szczególności wobec dwojga parlamentarzystów z PO - Elżbiety Radziszewskiej i Stanisława Huskowskiego. - To dwóch posłów Platformy Obywatelskiej, którzy, mając służbowe samochody, wybierali się w podróże prywatnymi. Huskowski jest sekretarzem stanu w ministerstwie cyfryzacji, ma więc służbowe auto. Dlaczego więc wypisał kilometrówkę na prywatne i deklarował jechanie nim do Francji? Dlaczego wybrał własny samochód a nie służbowy? Podobnie Elżbieta Radziszewska. Chcemy, żeby wyjaśniła powody wyjazdu do Francji prywatnym autem w czasie kiedy była wicemarszałkiem, kiedy miała służbowy pojazd - mówił Joński.
- To dziwne, że ci posłowie, których często widuje się na korytarzach sejmowych mieli czas na to żeby tyle po świecie podróżować. Niezrozumiałe jest też to jak można pozwolić sobie na zrobienie paru tysięcy kilometrów samochodem w dwa dni. Pragmatyka mi podpowiada, że jest to niemożliwe. I po co, skoro do Londynu z każdego właściwie lotniska da się dolecieć w półtorej godziny, po co jechać tam dobę czy dwie samochodem? - pytał polityk SLD.
tvn24