Rok temu Daniel Olbrychski zgodził się wziąć udział w wielkim kongresie SLD na warszawskim Stadionie Narodowym. Dla lewicy ten gest był jak podanie kroplówki umierającemu organizmowi. Wiadomo, że Olbrychski nie może się równać popularnością ze współczesnymi gwiazdami polskiego kina, takimi jak Robert Więckiewicz, Tomasz Kot czy Marcin Dorociński, ale dla dołującej w sondażach partii liczy się poparcie nawet trochę wyblakłego celebryty. A przy okazji można było dać prztyczka Platformie, którą aktor wcześniej wspierał, i ogłosić, że jest on symbolem zmieniającego się trendu w polityce. Nie przeszkadzało im nawet to, że w tym samym czasie gwiazdor stał się twarzą supermarketu Biedronka.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.