Żona z trzyletnim stażem małżeńskiego pożycia. Mój mąż to znany w półświatku przestępczym oprych – chłoniak Hodgkina, złajdaczony nowotwór złośliwy układu chłonnego, który zaciągnął mnie do ołtarza i od tamtej pory nie traci mnie z oczu. Tworzymy ciekawy duet: agresywny i nieprzewidywalny szubrawiec oraz temperamentna dziewucha, która nie daje się Hodgkinowi zwabić do szpitalnego łóżka i ma nadzieję, że to nie będzie miłość do grobowej deski” – pisze na blogu Marzena Erm.
Że będzie musiała stoczyć walkę z ziarnicą złośliwą, czyli chłoniakiem Hodgkina, śliczna 26-latka z Jastrzębia-Zdroju dowiedziała się trzy lata temu. Od tamtego czasu jest intensywnie leczona. Choć jej choroba jest w remisji, gdy w lipcu okazało się, że w Niemczech znaleziono jej genetyczną bliźniaczkę i będzie możliwy przeszczep szpiku kostnego, postanowiła poddać się temu zabiegowi. Mimo że związane z nim ryzyko w jej przypadku jest duże. Prawdopodobieństwo, że nie przeżyje przeszczepu, wynosi nawet 30 proc. – Z drugiej strony, zdaniem lekarzy, mam tak agresywną formę chłoniaka, że bez przeszczepu nie mam szans – mówi Marzena.
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.