- Mamy do czynienia z niewątpliwą kompromitacją PKW. Jej członkowie powinni się podać do dymisji, po - miejmy nadzieję - skutecznym podliczeniu wyników wyborów - stwierdził w "Salonie politycznym Trójki", Włodzimierz Cimoszewicz.
Były premier mówił, że należy poczekać z osądami, ponieważ nie wiadomo czy to tylko PKW jest odpowiedzialna za bałagan jaki powstał przy liczeniu głosów z wyborów samorządowych. Zaznaczył jednak, że na pewno dużą część winy ponosi PKW, ponieważ to ona decyduje np: o wyborze systemu informatycznego.
- Żadna komisja śledcza jeszcze niczego nie wyjaśniła. Odłóżmy to na bok, to jest zawracanie głowy, to jest propaganda polityczna - odpowiedział Cimoszewicz zapytany o to, czy w sprawie problemów ze zliczaniem głosów w PKW, powinna zostać powołana komisja śledcza.
Jak tłumaczył Cimoszewicz, trzeba wyjaśnić też kiedy i do kogo zgłaszali się z problemami przedstawiciele komisji. - Z tego, co do tej pory wiemy, okazuje się, że mówili to niedawno, parę miesięcy temu, kiedy było już zdecydowanie za późno, by cokolwiek zrobić - dodał Cimoszewicz.
Polskie Radio
- Żadna komisja śledcza jeszcze niczego nie wyjaśniła. Odłóżmy to na bok, to jest zawracanie głowy, to jest propaganda polityczna - odpowiedział Cimoszewicz zapytany o to, czy w sprawie problemów ze zliczaniem głosów w PKW, powinna zostać powołana komisja śledcza.
Jak tłumaczył Cimoszewicz, trzeba wyjaśnić też kiedy i do kogo zgłaszali się z problemami przedstawiciele komisji. - Z tego, co do tej pory wiemy, okazuje się, że mówili to niedawno, parę miesięcy temu, kiedy było już zdecydowanie za późno, by cokolwiek zrobić - dodał Cimoszewicz.
Polskie Radio