Jak informuje TVN24, po raz kolejny pojawia się rozbieżność w wynikach województwa śląskiego - Wojewódzka Komisja Wyborcza podaje, że w regionie oddano 1 348 961 głosów ważnych, zaś Państwowa Komisja Wyborcza - że o ponad 130 tys. więcej, a dokładnie 1 481 479.
Pierwszy błąd Państwowej Komisji Wyborczej TVN24 wykryła po podaniu oficjalnych wyników wyborów samorządowych w sobotę późnym wieczorem. PKW omyłkowo doliczyła PSL-owi o dwa mandaty więcej w sejmiku śląskim, podczas gdy Wojewódzka Komisja Wyborcza w Katowicach podała, że partia Janusza Piechocińskiego uzyskała pięć mandatów w tamtym sejmiku.
Tym razem jednak, w arkuszu prezentującym zbiorcze dane, źle podano liczbę głosów ważnych oddanych w wyborach do sejmiku na Śląsku. Zamiast 1 348 961 podano 1 481 479, a więc 132 518 głosów różnicy. Dane zostały upublicznione wraz ze sprostowaniem dotyczącym ilości mandatów w sejmiku dla PSL, rozesłanym przez biuro prasowe PKW.
Jak tłumaczył w rozmowie z tvn24.pl ekspert PKW nie wiadomo skąd pomyłka w arkuszu kalkulacyjnym rozesłanym przez biuro prasowe, ale w przypadku rozbieżności liczą się oficjalne dokumenty. - Wiążące są dokumenty sporządzone przez komisarza wojewódzkiego - stwierdził. A więc, dopóki w protokole WKW widnieje liczba 1 348 961 uznaje się, że właśnie tyle głosów oddano.
TVN24
Tym razem jednak, w arkuszu prezentującym zbiorcze dane, źle podano liczbę głosów ważnych oddanych w wyborach do sejmiku na Śląsku. Zamiast 1 348 961 podano 1 481 479, a więc 132 518 głosów różnicy. Dane zostały upublicznione wraz ze sprostowaniem dotyczącym ilości mandatów w sejmiku dla PSL, rozesłanym przez biuro prasowe PKW.
Jak tłumaczył w rozmowie z tvn24.pl ekspert PKW nie wiadomo skąd pomyłka w arkuszu kalkulacyjnym rozesłanym przez biuro prasowe, ale w przypadku rozbieżności liczą się oficjalne dokumenty. - Wiążące są dokumenty sporządzone przez komisarza wojewódzkiego - stwierdził. A więc, dopóki w protokole WKW widnieje liczba 1 348 961 uznaje się, że właśnie tyle głosów oddano.
TVN24