Czy państwo może najeść się większego wstydu? Niż urządzić sobie taki cyrk na hucznie obchodzonych 25-urodzinach?
Jednego winnego tego bałaganu nie ma. Lista jest długa. Są na niej Trybunały, sądy, politycy, tajne służby, administracja.
Zacznijmy od samej PKW, która wyrosła do rangi symbolu. Byliśmy tam stosunkowo niedawno, żeby oglądać dokumenty finansowe partii i komitetów wyborczych. Ewidencjonuje je Krajowe Biuro Wyborcze, będące organem wykonawczym PKW. Na dole małe zdziwienie. Wejścia pilnowała agencja ochrony, nie zaś funkcjonariusze BOR, którzy kręcili się holu. Byli tam ze względu na to, że w tym samym budynku znajduje się jeszcze Kancelaria Prezydenta. PKW, istotnie, sprawia wrażenie miejsca, w którym czas się zatrzymał lata temu. Radyjko, gazetka, kawusia, kanapki przyniesione z domu, papierosek w pokoju i wolno płynące rozmowy. Na przykład w dużej, taniej i dobrze karmiącej stołówce, która znajduje się w podziemiach budynku przy Wiejskiej. Osobny świat. 388 osób na etatach, średnia pensja 5,3 tysiąca.
W środowisku informatycznym od dawna huczało, że zapanuje chaos, bo system przyszykowany dla PKW nie zadziała. Czasu na jego wykonanie było za mało. PKW ogłosiła przetarg dopiero na trzy miesiące przed wyborami. Nabino była jedyna firmą, która przystąpiła do konkursu. To mała spółka z Łodzi, zarządzana przez dwie osoby. Mieści się pod tym samym adresem co łódzki oddział Agencji Rynku Rolnego. Nabino zaproponowała, że zbuduje nowy program do obsługi wyborów samorządowych za niecałe 500 tys. zł. Czy można było przewidzieć, że to się nie uda?
To, że system nie działa było wiadomo dwa tygodnie przed wyborami. I wiedziało o tym Krajowe Biuro Wyborcze. Ponad dwa tygodnie temu miałem informację, że system wyborczy nie przechodzi testów. Mówili o tym sami ludzie z Nabino. Przekazywałem tę informację dalej – mówi ekspert, liczący się gracz w tej branży.
Więcej w najnowszym "Wprost" w tekście Michała Majewskiego i Cezarego Bielakowskiego, który będzie również dostępny w formie e-wydania: www.ewydanie.wprost.pl.
Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku.
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na AppleStore i GooglePlay
Zacznijmy od samej PKW, która wyrosła do rangi symbolu. Byliśmy tam stosunkowo niedawno, żeby oglądać dokumenty finansowe partii i komitetów wyborczych. Ewidencjonuje je Krajowe Biuro Wyborcze, będące organem wykonawczym PKW. Na dole małe zdziwienie. Wejścia pilnowała agencja ochrony, nie zaś funkcjonariusze BOR, którzy kręcili się holu. Byli tam ze względu na to, że w tym samym budynku znajduje się jeszcze Kancelaria Prezydenta. PKW, istotnie, sprawia wrażenie miejsca, w którym czas się zatrzymał lata temu. Radyjko, gazetka, kawusia, kanapki przyniesione z domu, papierosek w pokoju i wolno płynące rozmowy. Na przykład w dużej, taniej i dobrze karmiącej stołówce, która znajduje się w podziemiach budynku przy Wiejskiej. Osobny świat. 388 osób na etatach, średnia pensja 5,3 tysiąca.
W środowisku informatycznym od dawna huczało, że zapanuje chaos, bo system przyszykowany dla PKW nie zadziała. Czasu na jego wykonanie było za mało. PKW ogłosiła przetarg dopiero na trzy miesiące przed wyborami. Nabino była jedyna firmą, która przystąpiła do konkursu. To mała spółka z Łodzi, zarządzana przez dwie osoby. Mieści się pod tym samym adresem co łódzki oddział Agencji Rynku Rolnego. Nabino zaproponowała, że zbuduje nowy program do obsługi wyborów samorządowych za niecałe 500 tys. zł. Czy można było przewidzieć, że to się nie uda?
To, że system nie działa było wiadomo dwa tygodnie przed wyborami. I wiedziało o tym Krajowe Biuro Wyborcze. Ponad dwa tygodnie temu miałem informację, że system wyborczy nie przechodzi testów. Mówili o tym sami ludzie z Nabino. Przekazywałem tę informację dalej – mówi ekspert, liczący się gracz w tej branży.
Więcej w najnowszym "Wprost" w tekście Michała Majewskiego i Cezarego Bielakowskiego, który będzie również dostępny w formie e-wydania: www.ewydanie.wprost.pl.
Najnowszy "Wprost" jest także dostępny na Facebooku.
"Wprost" jest dostępny również w wersji do słuchania.
Tygodnik "Wprost" można zakupić także za pośrednictwem E-kiosku
Oraz na AppleStore i GooglePlay