Redaktor naczelny tygodnika "NIE", Jerzy Urban stwierdził na antenie TVN24, że nie podoba mu się porównywanie do niego premier Ewy Kopacz. - Dotychczas porównywano mnie do Goebbelsa, talentu politycznego, natomiast pani Kopacz jest jak gospodyni domowa, która chciałaby pudrować wszystkim pupki - mówił Urban. Komentował w ten sposób wypowiedzi prezesa PiS z ostatniego wywiadu z dziennikarką "Wprost", Anną Gielewską. Jarosław Kaczyński nazwał wtedy Ewę Kopacz "Urbanem w spódnicy".
Urban PiS nazwał partią "idiotów i bęcwałów". - Rozwalają system polityczny, uważam ich za nieprzytomnych, skoro chcą urządzać manifestację w rocznicę stanu wojennego, którego broniłem jak niepodległości - stwierdził Urban.
Naczelny "NIE" krytykował także Leszka Millera. - Ta nagła przyjaźń z PiS-em jest czymś obrzydliwym, to zresztą wykańcza SLD. Miller ma dwa talenty: do cementowania i niszczenia. W tej chwili niszczy swoistość swojej partii, flirtując z PiS-em, bo to powoduje ostateczny rozkład tej partii - przekonywał Urban.
- W ostatnich wyborach ja, Goebbels stanu wojennego, musiałem głosować na Platformę, aby tylko przeciwko PiS-owi - dodał.
TVN24/Onet.pl
Naczelny "NIE" krytykował także Leszka Millera. - Ta nagła przyjaźń z PiS-em jest czymś obrzydliwym, to zresztą wykańcza SLD. Miller ma dwa talenty: do cementowania i niszczenia. W tej chwili niszczy swoistość swojej partii, flirtując z PiS-em, bo to powoduje ostateczny rozkład tej partii - przekonywał Urban.
- W ostatnich wyborach ja, Goebbels stanu wojennego, musiałem głosować na Platformę, aby tylko przeciwko PiS-owi - dodał.
TVN24/Onet.pl