Brudziński zapowiada 16 zawiadomień do sądów ws. wyborów

Brudziński zapowiada 16 zawiadomień do sądów ws. wyborów

Dodano:   /  Zmieniono: 
Joachim Brudziński (fot. Wprost) Źródło: Wprost
W obwodowych komisjach wyborczych zasiadało ponad 21 tysięcy osób wskazanych przez Prawo i Sprawiedliwość. W poszczególnych protokołach z komisji wyborczych trudno jednak doszukać się informacji o fałszowaniu wyników. - To nie tak, że nie mieliśmy tych sygnałów od razu. One po prostu wymagały weryfikacji. Teraz to się dzieje, czego efektem są kolejne protesty składane do sądów - tłumaczył na antenie TVN24 poseł PIS Joachim Brudziński.
W środę prezes PiS Jarosław Kaczyński powiedział w Sejmie, że wybory samorządowe zostały sfałszowane.

Z danych PKW wynika, że Prawo i Sprawiedliwość miało w komisjach wyborczych najwięcej przedstawicieli - w sumie 21 tys. 219 osób. Oznacza to, że w co piątym obwodzie PiS nie miał swojego przedstawiciela. PSL zgłosiło 20 tys. 234 osoby, a PO 20 tys. 216 osób.

- Prezes Jarosław Kaczyński już w wieczór wyborczy, kiedy sondażowe wyniki dawały nam pięciopunktową przewagę nad PO, mówił o nieprawidłowościach. Właśnie dlatego, że te informacje płynęły do nas przez cały dzień wyborczy - powiedział Brudziński. Polityk PiS dodał, że sygnały były przez ostatnie dni weryfikowane.

Brudziński zadeklarował, że do końca tego tygodnia protesty wyborcze mają trafić do 16 sądów okręgowych.

tvn24.pl