- Powinienem oddać ojczyźnie najlepszych. Będzie to dwóch sędziów czynnych i jeden sędzia w stanie spoczynku - powiedział w "Salonie politycznym Trójki", prezes Trybunału Konstytucyjnego, prof. Andrzej Rzepliński. Podkreślał, że do niedużego sądu, jakim jest Trybunał Konstytucyjny, znalezienie trzech nowych sędziów "nie jest łatwe". Każdy z nowych sędziów, prawdopodobnie jeszcze w tym tygodniu zostanie powołanych na członków Państwowej Komisji Wyborczej.
Jak powiedział Rzepliński, jeszcze w tym tygodniu jest możliwe, że Bronisław Komorowski wręczy każdemu z trzech sędziów postanowienie o powołaniu na członka PKW. Prezes Trybunału Konstytucyjnego został zapytany o to, czy sędziowie zdążą się wdrożyć jeszcze przed wyborami prezydenckimi w 2015 r. - Wdrożenie się przez nich do tych zadań, to na pewno nie będzie problem techniczny czy prawny - odpowiedział.
Gość radiowej Trójki odniósł się także do krytyki pod adresem PKW. Jak stwierdził, sama krytyka "nie była może niezasłużona", jednak jego zdaniem niezasłużone na pewno były epitety (o PKW - red.) "oraz przyżółcanie i przyciemnianie zdjęć, aby ci ludzie wychodzili nieatrakcyjnie". - Pokazywanie bardzo zmęczonych ludzi, którzy, w niektórych przypadkach, od osiemnastu godzin pełnili dyżur, i pokazywanie, że to są tak zwane leśne dziadki, było nierzetelną robotą dziennikarską. To nie było profesjonalne - ocenił.
Polskie Radio
Gość radiowej Trójki odniósł się także do krytyki pod adresem PKW. Jak stwierdził, sama krytyka "nie była może niezasłużona", jednak jego zdaniem niezasłużone na pewno były epitety (o PKW - red.) "oraz przyżółcanie i przyciemnianie zdjęć, aby ci ludzie wychodzili nieatrakcyjnie". - Pokazywanie bardzo zmęczonych ludzi, którzy, w niektórych przypadkach, od osiemnastu godzin pełnili dyżur, i pokazywanie, że to są tak zwane leśne dziadki, było nierzetelną robotą dziennikarską. To nie było profesjonalne - ocenił.
Polskie Radio