Zniszczenie elewacji wału przeciwpowodziowego, wyrwanie ponad 200 sadzonek bluszczu i graffiti o powierzchni ponad 200 metrów kwadratowych - to skutki "pracy" dwóch wandali we Wrocławiu. Grozi im nawet do 5 lat więzienia.
Świeże graffiti i mokre ślady farby przy wałach przeciwpowodziowych w Jelczu-Laskowicach pod Wrocławiem znaleźli policjanci zaalarmowani przez mieszkańca przechodzącego w pobliżu.
- Okazało się, że zniszczona jest elewacja wałów na odcinku około 100 metrów. W sumie zniszczona została powierzchnia ponad 220 metrów kwadratowych - poinformował podkom. Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji.
To właśnie ślady farby doprowadziły funkcjonariuszy do sprawców. W pobliskim lesie znaleźli podejrzanego 31-letniego wrocławianina, którego ubranie było poplamione tą samą farbą, którą malowano graffiti.
Zatrzymano również 28-latka, właściciela samochodu zaparkowanego w pobliżu. Obydwaj podejrzani usłyszeli zarzuty uszkodzenia 220 metrów kwadratowych elewacji betonowego wału przeciwpowodziowego oraz wyrwania z podłoża ponad 200 sadzonek bluszczu.
- Poniesione w tej sprawie straty oszacowano na kwotę 9 tys. zł. Mężczyźni przyznali się do zarzuconych im czynów. Teraz odpowiedzą za nie przed sądem. Grozi im do 5 lat więzienia - powiedział Rynkiewicz.
Na następny dzień po złapaniu podejrzanych wrocławian, policjanci z Jelcza-Laskowicz na patrolowanym przez nich dworcu PKP zauważyli młodych mężczyzn, którzy na ich widok zaczęli uciekać. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani. Okazali się sprawcami zamalowania jednego z wagonów, za co także odpowiedzą przed sądem.
kk, tvn24.pl
- Okazało się, że zniszczona jest elewacja wałów na odcinku około 100 metrów. W sumie zniszczona została powierzchnia ponad 220 metrów kwadratowych - poinformował podkom. Kamil Rynkiewicz z dolnośląskiej policji.
To właśnie ślady farby doprowadziły funkcjonariuszy do sprawców. W pobliskim lesie znaleźli podejrzanego 31-letniego wrocławianina, którego ubranie było poplamione tą samą farbą, którą malowano graffiti.
Zatrzymano również 28-latka, właściciela samochodu zaparkowanego w pobliżu. Obydwaj podejrzani usłyszeli zarzuty uszkodzenia 220 metrów kwadratowych elewacji betonowego wału przeciwpowodziowego oraz wyrwania z podłoża ponad 200 sadzonek bluszczu.
- Poniesione w tej sprawie straty oszacowano na kwotę 9 tys. zł. Mężczyźni przyznali się do zarzuconych im czynów. Teraz odpowiedzą za nie przed sądem. Grozi im do 5 lat więzienia - powiedział Rynkiewicz.
Na następny dzień po złapaniu podejrzanych wrocławian, policjanci z Jelcza-Laskowicz na patrolowanym przez nich dworcu PKP zauważyli młodych mężczyzn, którzy na ich widok zaczęli uciekać. Po krótkim pościgu zostali zatrzymani. Okazali się sprawcami zamalowania jednego z wagonów, za co także odpowiedzą przed sądem.
kk, tvn24.pl