Mieszkaniec Poznania znalazł w jednym ze śmietników węża boa. Nie zrobił człowiekowi krzywdy, padł z wyziębienia. To już 18. egzotyczny wąż odnaleziony w tym roku w Poznaniu i okolicach.
Zbieracz puszek był zaniepokojony kiedy poszwa po poduszce w śmietniku zaczęła się poruszać. Zadzwonił na straż miejską, a ta wezwała na miejsce inspektorów Straży Ochrony Zwierząt.
- Wąż został poddany reanimacji. Temperatury były jednak wtedy ujemne i niestety nie przeżył - powiedział Tadeusz Perz ze Straży Ochrony Zwierząt w Pozaniu. Wąż był zdrowy, a jedyną przyczyną śmierci było wyziębienie organizmu.
Dla strażników to już kolejny przypadek, kiedy w śmietniku znajdują egzotyczne zwierzęta, porzuconych przez ich właścicieli.
- Mieliśmy 18 tego typu przypadków w tym roku. W większości węże znajdowane były w śmietnikach lub ich okolicach, w kilku przypadkach wchodziły na czyjąś posesję – opowiada Perz. Jednym z najdziwniejszych przypadków był pyton królewski odnaleziony przez jednego z wędkarzy w lesie pod Poznaniem. Ten zrobił zdjęcie, wysłał do strażników i wskazał im miejsce, w którym go widział.
W związku ze zbliżającym się okresem świątecznym, Straż Ochrony Zwierząt apeluje by poważnie zastanowić się nad zrobieniem takiego prezentu pod choinkę.
- Sprzedając takiego zwierzaka chcemy, żeby trafił w jak najlepsze ręce. Jednak co się z nim stanie, nie można przewidzieć. Jeśli dostaniemy już taki niechciany prezent to można zapytać w sklepie zoologicznym, czy od nas go nie przyjmą, są też fora czy grupy na portalach społecznościowych, gdzie znajdziemy mnóstwo ofert, gdzie można oddać takie zwierzęta - mówi Jakub Wereszczak, hodowca węży Reptiles Poznań.
Jednocześnie hodowca podkreśla, jak trudna jest opieka nad tymi zwierzętami. - Zwierzętom warunki trzeba zapewnić codziennie: musi mieć odpowiednią temperaturę, sprzęt, termostaty. Powinien posiadać skrytki, aby mieć, gdzie się schować. Trzeba też mieć wiedzę. Węże nie są jak koty czy psy, mają swoje inne specyficzne zachowania, mogą nieraz ugryźć. Dlatego właścicielem musi być osoba, która jest na to przygotowana.
W przypadku, kiedy takie stworzenie już mamy i nie wiemy, co z nim zrobić, można zadzwonić do Straży Ochrony Zwierząt, pod czynny całą dobę numer alarmowy - 510 248 538.
kk, tvn24.pl
- Wąż został poddany reanimacji. Temperatury były jednak wtedy ujemne i niestety nie przeżył - powiedział Tadeusz Perz ze Straży Ochrony Zwierząt w Pozaniu. Wąż był zdrowy, a jedyną przyczyną śmierci było wyziębienie organizmu.
Dla strażników to już kolejny przypadek, kiedy w śmietniku znajdują egzotyczne zwierzęta, porzuconych przez ich właścicieli.
- Mieliśmy 18 tego typu przypadków w tym roku. W większości węże znajdowane były w śmietnikach lub ich okolicach, w kilku przypadkach wchodziły na czyjąś posesję – opowiada Perz. Jednym z najdziwniejszych przypadków był pyton królewski odnaleziony przez jednego z wędkarzy w lesie pod Poznaniem. Ten zrobił zdjęcie, wysłał do strażników i wskazał im miejsce, w którym go widział.
W związku ze zbliżającym się okresem świątecznym, Straż Ochrony Zwierząt apeluje by poważnie zastanowić się nad zrobieniem takiego prezentu pod choinkę.
- Sprzedając takiego zwierzaka chcemy, żeby trafił w jak najlepsze ręce. Jednak co się z nim stanie, nie można przewidzieć. Jeśli dostaniemy już taki niechciany prezent to można zapytać w sklepie zoologicznym, czy od nas go nie przyjmą, są też fora czy grupy na portalach społecznościowych, gdzie znajdziemy mnóstwo ofert, gdzie można oddać takie zwierzęta - mówi Jakub Wereszczak, hodowca węży Reptiles Poznań.
Jednocześnie hodowca podkreśla, jak trudna jest opieka nad tymi zwierzętami. - Zwierzętom warunki trzeba zapewnić codziennie: musi mieć odpowiednią temperaturę, sprzęt, termostaty. Powinien posiadać skrytki, aby mieć, gdzie się schować. Trzeba też mieć wiedzę. Węże nie są jak koty czy psy, mają swoje inne specyficzne zachowania, mogą nieraz ugryźć. Dlatego właścicielem musi być osoba, która jest na to przygotowana.
W przypadku, kiedy takie stworzenie już mamy i nie wiemy, co z nim zrobić, można zadzwonić do Straży Ochrony Zwierząt, pod czynny całą dobę numer alarmowy - 510 248 538.
kk, tvn24.pl