- Potworna presja na biskupów doprowadziła do tego, że zrezygnowali oni z komitetu honorowego marszu 13 grudnia - stwierdził na antenie TVN24 Jacek Kurski.
Jutro ulicami Warszawy przejdzie marsz organizowany przez Prawo i Sprawiedliwość pod hasłem "Obrony Demokracji i Wolności Mediów". Marsz zorganizowano jako formę protestu przeciwko nieprawidłowościom podczas liczenia głosów z wyborów samorządowych.
Dziś ogłoszono, że biskupi, którzy mieli być członkami komitetu honorowego marszu wycofali się. "Mając na względzie troskę o budowanie jedności wszystkich Polaków, przy jednoczesnym zachowaniu szacunku dla osób zwracających uwagę na przejrzystość działań w polskiej polityce, biskupi, którzy objęli patronatem honorowym marsz organizowany 13 grudnia br. w Warszawie, wycofali się z Komitetu Honorowego tegoż marszu" - napisał dziś na Twitterze ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
W ocenie Kurskiego marszowi towarzyszy "feeria histerii i nienawiści mainstreamu". - To właśnie strach przed zwycięstwem zjednoczonej prawicy powoduje tę wściekłość wobec marszu - tłumaczył.
Kurski dodał też, że powodem rezygnacji biskupów z wystąpienia w komitecie honorowym marszu była "potworna presja", jaka była na nich wywierana. Porównał on także obecną sytuację do czasów apartheidu w RPA, gdy biskupi "angażowali się z powodów moralnych w walkę z państwową doktryną".
- Państwo schrzaniło wybory, zadysponowało źle wolą wyborców, wprowadziło ich w stan, w którym nie mogli rozporządzać swoją wolą zgodnie ze sowimi intencjami - mówił Kurski.
TVN24
Dziś ogłoszono, że biskupi, którzy mieli być członkami komitetu honorowego marszu wycofali się. "Mając na względzie troskę o budowanie jedności wszystkich Polaków, przy jednoczesnym zachowaniu szacunku dla osób zwracających uwagę na przejrzystość działań w polskiej polityce, biskupi, którzy objęli patronatem honorowym marsz organizowany 13 grudnia br. w Warszawie, wycofali się z Komitetu Honorowego tegoż marszu" - napisał dziś na Twitterze ks. Józef Kloch, rzecznik Konferencji Episkopatu Polski.
W ocenie Kurskiego marszowi towarzyszy "feeria histerii i nienawiści mainstreamu". - To właśnie strach przed zwycięstwem zjednoczonej prawicy powoduje tę wściekłość wobec marszu - tłumaczył.
Kurski dodał też, że powodem rezygnacji biskupów z wystąpienia w komitecie honorowym marszu była "potworna presja", jaka była na nich wywierana. Porównał on także obecną sytuację do czasów apartheidu w RPA, gdy biskupi "angażowali się z powodów moralnych w walkę z państwową doktryną".
- Państwo schrzaniło wybory, zadysponowało źle wolą wyborców, wprowadziło ich w stan, w którym nie mogli rozporządzać swoją wolą zgodnie ze sowimi intencjami - mówił Kurski.
TVN24