Do zdarzenia doszło w piątek - policja z Kielc odebrała zgłoszenie od kobiety, która twierdziła, że mąż przykuł ją do kaloryfera. By ją uwolnić, trzeba było wezwać straż pożarną.
Jak informuje policja, zgłoszenie dotarło do komendy w godzinach przedpołudniowych. Dzwoniąca kobieta mówiła, że została uwięziona przez męża.
Funkcjonariusze udali się do mieszkania, a na miejscu okazało się, że kobieta jest przykuta do żebra kaloryfera. Policję wezwała dzięki temu, że telefon leżał w zasięgu jej ręki.
Policjantom w uwolnieniu kobiety musieli pomóc strażacy. Nie miała żadnych obrażeń, była jedynie bardzo zdenerwowana.
– Nie chcemy ujawniać szczegółów tej sprawy. Mogę tylko powiedzieć, że ma charakter rozwojowy – mówi Marta Morys ze świętokrzyskiej policji.
TVN24
Funkcjonariusze udali się do mieszkania, a na miejscu okazało się, że kobieta jest przykuta do żebra kaloryfera. Policję wezwała dzięki temu, że telefon leżał w zasięgu jej ręki.
Policjantom w uwolnieniu kobiety musieli pomóc strażacy. Nie miała żadnych obrażeń, była jedynie bardzo zdenerwowana.
– Nie chcemy ujawniać szczegółów tej sprawy. Mogę tylko powiedzieć, że ma charakter rozwojowy – mówi Marta Morys ze świętokrzyskiej policji.
TVN24