Główne postulaty to: umożliwienie osobom bez pracy udziału w obradach Komisji Trójstronnej, powołanie zespołu kryzysowego ds. bezrobocia, nowelizacja ustawy o zatrudnieniu i przeciwdziałaniu bezrobociu oraz wprowadzenie bezpłatnych przejazdów PKP, PKS i środkami komunikacji miejskiej dla osób poszukujących pracy - poinformował Żeberek.
"Miasteczko slamsów" ma pokazać szefowi rządu - jak powiedział Żeberek - "rzeczywistości, jaka panuje w większości miast i małych wiosek. W praktyce będą to mieszkania budowane na wzór brazylijski, czyli małe budynki z kartonów, dykty".
Dodał, że jeśli nikt z rządu nie przyjmie petycji, protest przedłuży się i potrwa kilka dni. "Bezrobotni i najubożsi zamieszkają w tych +slamsach+ tak długo, aż władza Rzeczpospolitej przyjmie te postulaty i zacznie rozmawiać" - zapowiedział.
Marsz gwiaździsty na Warszawę rozpoczął się 21 sierpnia. Wyruszyli w nim wówczas bezrobotni z Katowic, Wrocławia i Szczecina. Następnie przyłączyły się do nich osoby bez pracy z innych miast, m.in. z Krakowa, Legnicy, Gorzowa Wielkopolskiego, Białegostoku, Olsztyna.
Pierwszy "marsz" na Warszawę zwolennicy ROB zorganizowali niemal dokładnie rok temu. Manifestowali wówczas przed Sejmem i Kancelarią Premiera. Uważają, że zostali potraktowani arogancko, a ich postulaty zlekceważono.
rp, pap