Były poseł PiS Zbigniew Girzyński zwrócił do sejmowej kasy 13 tys. zł – informuje tvn24.pl.
Polityk przyznał, że popełnił błąd podczas rozliczania swoich wyjazdów i przeprosił za to. W wtorek przesłał pismo, w którym zadeklarował zwrot 13 tys. 467 zł pobranych z Sejmu z tytułu ekwiwalentu za wyjazdy samochodem prywatnym, jeśli źle interpretował przepisy sejmowe.
Girzyński wyjaśnił, że wszystkich te podróże rozliczał jako wyjazdy samochodem, a korzystał z innych środków transportu. - Mam nadzieję, że to kończy tę sprawę - powiedział były poseł PiS.
Dziś powiedział w rozmowie z tvn24: „Rano otrzymałem od pana ministra stosowne pismo, w którym stwierdził, że interpretacja, którą zastosowałem, mogła stanowić uchybienie przepisów uchwały Prezydium Sejmu. W związku z tym pieniądze powinny zostać zwrócone. Kancelaria Sejmu dała mi na to 14 dni”. Dodał, że niezwłocznie dokonał stosownego przelewu środków na konto Kancelarii Sejmu.
tvn24.pl
Girzyński wyjaśnił, że wszystkich te podróże rozliczał jako wyjazdy samochodem, a korzystał z innych środków transportu. - Mam nadzieję, że to kończy tę sprawę - powiedział były poseł PiS.
Dziś powiedział w rozmowie z tvn24: „Rano otrzymałem od pana ministra stosowne pismo, w którym stwierdził, że interpretacja, którą zastosowałem, mogła stanowić uchybienie przepisów uchwały Prezydium Sejmu. W związku z tym pieniądze powinny zostać zwrócone. Kancelaria Sejmu dała mi na to 14 dni”. Dodał, że niezwłocznie dokonał stosownego przelewu środków na konto Kancelarii Sejmu.
tvn24.pl