Polityk PO Sławomir Neumann zapowiedział na antenie Radia Gdańsk, że zamierza startować w wyborach na szefa pomorskiej Platformy Obywatelskiej - podaje portal 300polityka.pl.
- Jeżeli wygram te wybory, jeżeli praca w ministerstwie będzie przeszkadzała w dobrej pracy dla Platformy na Pomorzu, to złożę rezygnację z pracy w ministerstwie - powiedział wiceminister zdrowia.
Do tej pory przewodniczącym regionu był Sławomir Nowak. Po ostatnim wyroku sądu, który uznał go za winnego w procesie ws. złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego, Nowak zrzekł się mandatu posła oraz wystąpił z klubu Platformy Obywatelskiej. Po rezygnacji Nowaka obowiązki szefa regionu pełni Jan Kozłowski.
Wybory na nowego przewodniczącego pomorskiej Platformy mają obyć się najprawdopodobniej w połowie lutego.
Ostatnio tygodnik "Wprost" pisał o rekordowych zwrotach za "kilometrówkę", które od pięciu lat pobiera Neumann. Co roku dostaje ponad 35 tysięcy złotych, przez pięć lat uzbierało się ponad 175 tysięcy złotych. Rzecz w tym, że Neumann od połowy 2012 roku jest wiceministrem zdrowia, ma ministerialne auto do dyspozycji i teoretycznie powinien być jednym z najbardziej zapracowanych urzędników w państwie. Co więcej Neumann na antenie TVN24 przekonywał, że sejmowy limit wystarcza mu na przejechanie 40 tysięcy kilometrów. – Ja jeżdżę o wiele więcej. To są trzy wyjazdy do Warszawy z Gdańska i trochę po Warszawie pojeździć i ten limit się wyczerpuje – tłumaczył. Kłopot Neumanna polega na tym, iż zazwyczaj nie jeździ z rodzinnego Trójmiasta do stolicy, tylko lata samolotem. Należy zresztą do posłów rekordzistów na tej trasie lotniczej. Jego średnia z ostatnich kilku lat to 90 lotów rocznie.
300polityka.pl, Wprost
Do tej pory przewodniczącym regionu był Sławomir Nowak. Po ostatnim wyroku sądu, który uznał go za winnego w procesie ws. złożenia fałszywego oświadczenia majątkowego, Nowak zrzekł się mandatu posła oraz wystąpił z klubu Platformy Obywatelskiej. Po rezygnacji Nowaka obowiązki szefa regionu pełni Jan Kozłowski.
Wybory na nowego przewodniczącego pomorskiej Platformy mają obyć się najprawdopodobniej w połowie lutego.
Ostatnio tygodnik "Wprost" pisał o rekordowych zwrotach za "kilometrówkę", które od pięciu lat pobiera Neumann. Co roku dostaje ponad 35 tysięcy złotych, przez pięć lat uzbierało się ponad 175 tysięcy złotych. Rzecz w tym, że Neumann od połowy 2012 roku jest wiceministrem zdrowia, ma ministerialne auto do dyspozycji i teoretycznie powinien być jednym z najbardziej zapracowanych urzędników w państwie. Co więcej Neumann na antenie TVN24 przekonywał, że sejmowy limit wystarcza mu na przejechanie 40 tysięcy kilometrów. – Ja jeżdżę o wiele więcej. To są trzy wyjazdy do Warszawy z Gdańska i trochę po Warszawie pojeździć i ten limit się wyczerpuje – tłumaczył. Kłopot Neumanna polega na tym, iż zazwyczaj nie jeździ z rodzinnego Trójmiasta do stolicy, tylko lata samolotem. Należy zresztą do posłów rekordzistów na tej trasie lotniczej. Jego średnia z ostatnich kilku lat to 90 lotów rocznie.
300polityka.pl, Wprost