Jak informuje TVN24, w Sopocie spłonęła drewniana szopa, a przebywająca w niej kobieta zginęła. Z kolei w Nowym Dworze Gdańskim doszło do zapłonu piecyka elektrycznego, a dwóch mężczyzn zatruło się gazem.
Do pożaru w Nowym Dworze Gdańskim doszło tuż przed 5. nad ranem. Dwaj mężczyźni, którzy się dogrzewali piecykiem elektrycznym, śmiertelnie zatruli się dymem. - Pożar nie był duży. Spalił się piecyk i dywan, na którym stał. Nie było żadnego zagrożenia dla innych mieszkańców. Na czas akcji z budynku ewakuowano jednak 3 osoby. Po kilkudziesięciu minutach wróciły do domu – mówi st. kpt. Tomasz Komoszyński ze straży pożarnej w Nowym dworze Gdańskim.
Do akcji gaśniczej wezwano trzy zastępy.
Z kolei do Pożaru w Sopocie doszło dwie godziny później. Przy alei Zwycięstwa spaliła się drewniana szopa. - Dostaliśmy sygnał, że w szopie mogła znajdować się jakaś osoba. Informacja potwierdziła się, w środku znaleźliśmy ciało. Prawdopodobnie była to bezdomna kobieta – mówi Daniel Duda, dyżurny Wojewódzkiego stanowiska koordynacji Ratownictwa w Gdańsku.
Według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru było zaprószenie ognia.
TVN24
Do akcji gaśniczej wezwano trzy zastępy.
Z kolei do Pożaru w Sopocie doszło dwie godziny później. Przy alei Zwycięstwa spaliła się drewniana szopa. - Dostaliśmy sygnał, że w szopie mogła znajdować się jakaś osoba. Informacja potwierdziła się, w środku znaleźliśmy ciało. Prawdopodobnie była to bezdomna kobieta – mówi Daniel Duda, dyżurny Wojewódzkiego stanowiska koordynacji Ratownictwa w Gdańsku.
Według wstępnych ustaleń przyczyną pożaru było zaprószenie ognia.
TVN24