Badania burzą stereotypowy obraz graczy komputerowych. Fani tego typu rozrywki, których w Polsce jest nawet 13 mln, nie tylko zarabiają lepiej niż ogół Polaków i mają dobrą pracę, lecz także częściej czytają książki, chodzą do kin i muzeów. Gracze mają więcej przyjaciół niż statystyczny Polak, a także często uczestniczą aktywnie w życiu domowym i rodzinnym.
‒ Ponad 20 proc. ludzi grających w gry komputerowe wskazuje, że zarabia powyżej 3 tys. złotych, podczas gdy mówimy o całym społeczeństwie, liczba ta spada do 8 proc. Dużo graczy wskazuje, że gry komputerowe mają bardzo pozytywny wpływ na pracę i wykonywane obowiązki. Mówią, że granie nauczyło ich pracy w grupie, poza tym dzięki grom maja lepsza percepcję i potrafią więcej zapamiętać. To pomaga im w pracy zawodowej – podkreśla w rozmowie z agencją informacyjną Newseria Biznes Jacek Dąbrowski, rzecznik prasowy Sapphire Technology na Polskę, producenta kart graficznych.
Jak pokazują wyniki badań przeprowadzonych przez Sapphire Technology, stereotypowy obraz gracza jako osoby aspołecznej, spędzającej cały czas przed komputerem nie znajduje potwierdzenia. W rzeczywistości ci, którzy lubią tego typu rozrywkę, mają nawet więcej przyjaciół niż statystyczny Polak – 9 w przypadku graczy, 6 w przypadku całego społeczeństwa.
Dąbrowski dodaje, że gracze mają również normalne, a nawet lepsze niż przeciętne życie rodzinne. Wielu z nich aktywnie uczestniczy w wykonywaniu obowiązków domowych. Gracze mogą się pochwalić poza lepszymi niż przeciętne zarobkami również dobrą pracą.
‒ Najwięcej graczy to ludzie z wyższym wykształceniem, pracujący zawodowo na specjalistycznych stanowiskach średniego szczebla, z reguły w dużych firmach – wyjaśnia Dąbrowski. ‒ Jedynie 1 proc. stanowią prezesi bądź kierownicy dużych działów. Także dużo osób pracujący fizycznie zadeklarowało, że gra w gry komputerowe.
Polscy gracze mieszkają przede wszystkim w dużych miastach (powyżej 500 tys. mieszkańców). W całym kraju jest ich nawet 13 mln, choć Dąbrowski zastrzega, że ta liczba uwzględnia osoby grające dla zabicia czasu na portalach społecznościowych czy telefonach. Badania pokazały również, że gracze częściej niż inni uczestniczą w kulturze – 72 proc. z nich (czyli o 14 pkt proc. więcej niż dla całego społeczeństwa) przeczytało w ubiegłym roku książkę dla przyjemności.
Odsetek graczy uczęszczających do kina i muzeów jest również o ok. 10 pkt proc. wyższy niż wynosi średnia dla całego społeczeństwa.
Wzrost popularności gier to szansa na zarobek zarówno dla producentów, jak i dla samych graczy. Dąbrowski przypomina, że polscy producenci gier coraz częściej zdobywają swoimi produktami światowe rynki. Sukces odniosły m.in. „Wiedźmin”, „This War of Mine”, „Lords of the Fallen” oraz „Zaginięcie Ethana Cartera”.
‒ Gracze mogą zarabiać pieniądze. Wideoblogerzy, czyli tak zwani vlogerzy z YouTube i innych platform, potrafią zgromadzić olbrzymie społeczności, nawet milion subskrybentów. Oczywiście YouTube gratyfikuje liczbę wyświetleń i liczbę subskrybentów, więc oni na tym zarabiają. Współpracują też z różnymi instytucjami, firmami czy producentami sprzętu do grania. Z tego tytułu również mają gratyfikacje finansowe – wymienia Dąbrowski.
Dodaje, że poza mediami społecznościowymi na graniu można zarobić też dzięki zawodom. Najlepsi w popularne gry, takie jak „Counter Strike”, mogą na rozgrywkach sportowych zarabiać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.
Newseria.pl
Jak pokazują wyniki badań przeprowadzonych przez Sapphire Technology, stereotypowy obraz gracza jako osoby aspołecznej, spędzającej cały czas przed komputerem nie znajduje potwierdzenia. W rzeczywistości ci, którzy lubią tego typu rozrywkę, mają nawet więcej przyjaciół niż statystyczny Polak – 9 w przypadku graczy, 6 w przypadku całego społeczeństwa.
Dąbrowski dodaje, że gracze mają również normalne, a nawet lepsze niż przeciętne życie rodzinne. Wielu z nich aktywnie uczestniczy w wykonywaniu obowiązków domowych. Gracze mogą się pochwalić poza lepszymi niż przeciętne zarobkami również dobrą pracą.
‒ Najwięcej graczy to ludzie z wyższym wykształceniem, pracujący zawodowo na specjalistycznych stanowiskach średniego szczebla, z reguły w dużych firmach – wyjaśnia Dąbrowski. ‒ Jedynie 1 proc. stanowią prezesi bądź kierownicy dużych działów. Także dużo osób pracujący fizycznie zadeklarowało, że gra w gry komputerowe.
Polscy gracze mieszkają przede wszystkim w dużych miastach (powyżej 500 tys. mieszkańców). W całym kraju jest ich nawet 13 mln, choć Dąbrowski zastrzega, że ta liczba uwzględnia osoby grające dla zabicia czasu na portalach społecznościowych czy telefonach. Badania pokazały również, że gracze częściej niż inni uczestniczą w kulturze – 72 proc. z nich (czyli o 14 pkt proc. więcej niż dla całego społeczeństwa) przeczytało w ubiegłym roku książkę dla przyjemności.
Odsetek graczy uczęszczających do kina i muzeów jest również o ok. 10 pkt proc. wyższy niż wynosi średnia dla całego społeczeństwa.
Wzrost popularności gier to szansa na zarobek zarówno dla producentów, jak i dla samych graczy. Dąbrowski przypomina, że polscy producenci gier coraz częściej zdobywają swoimi produktami światowe rynki. Sukces odniosły m.in. „Wiedźmin”, „This War of Mine”, „Lords of the Fallen” oraz „Zaginięcie Ethana Cartera”.
‒ Gracze mogą zarabiać pieniądze. Wideoblogerzy, czyli tak zwani vlogerzy z YouTube i innych platform, potrafią zgromadzić olbrzymie społeczności, nawet milion subskrybentów. Oczywiście YouTube gratyfikuje liczbę wyświetleń i liczbę subskrybentów, więc oni na tym zarabiają. Współpracują też z różnymi instytucjami, firmami czy producentami sprzętu do grania. Z tego tytułu również mają gratyfikacje finansowe – wymienia Dąbrowski.
Dodaje, że poza mediami społecznościowymi na graniu można zarobić też dzięki zawodom. Najlepsi w popularne gry, takie jak „Counter Strike”, mogą na rozgrywkach sportowych zarabiać nawet kilkadziesiąt tysięcy złotych miesięcznie.
Newseria.pl