Terlikowski: Często obrońcy zwierząt są przeciwnikami praw ludzi

Terlikowski: Często obrońcy zwierząt są przeciwnikami praw ludzi

Dodano:   /  Zmieniono: 
Tomasz Terlikowski (fot. Jacek Herok / Newspix.pl) Źródło: Newspix.pl
- Wzburzył pan internautów, mówiąc o tym, że zwierzęta nawet w Wigilię nie mają praw. Czy przeprosi pan zwierzęta? - zapytała Olejnik Terlikowskiego, który był gościem w Radiu ZET. - A za co? - spytał naczelny telewizji Republika. - Za to, że pan tak pogardliwie o nich mówi - odparła prowadząca. - To nie jest pogarda, to stwierdzenie faktu - uważa Terlikowski.
W Wigilię ukazał się esej Tomasza Terlikowskiego, którego głównym przesłaniem było twierdzenie, iż "zwierzęta, nawet w Wigilię, praw nie mają".

- Żeby mieć prawa, trzeba mieć obowiązki, trzeba być podmiotem moralnym, a zwierzęta nie są podmiotami moralnymi. Więc filozoficznie nie można mówić o ich prawach - tłumaczył Terlikowski. - Niemowlak też nie ma obowiązków - mówiła Olejnik. - Tak, ale jest człowiekiem i w procesie rozwoju jest zdolny do posiadania obowiązków, a zwierzę nigdy nie będzie ich miało - zaoponował Terlikowski. A co z psami przewodnikami?

- Gdyby tak było, można by skazać psa przewodnika za niedopełnienie obowiązków, a skazać można co najwyżej opiekuna psa. Ponadto kota nie skazuje się za znęcanie się nad myszami. Gdyby kot miał prawa w znaczeniu filozoficznym, można by go za to skazać, co nie zmienia faktu, że człowiek ma obowiązki wobec zwierząt. W każdej filozofii, aby mieć prawa, trzeba mieć obowiązki - podkreślił naczelny Republika TV.

Olejnik przytoczyła przykład papieża Franciszka, który miał powiedzieć, że droga do nieba dla zwierząt jest "otwarta". - On w ogóle nie użył tych słów, pojawiły się one w streszczeniu jego kazania - stwierdził Terlikowski.

- Całe lata miałem kota - oświadczył Terlikowski, zapytany, czy miał kiedykolwiek jakieś zwierzę. - Czy on panu zrobił jakąś krzywdę? - pytała Olejnik. - Oczywiście, że nie! Co nie zmienia tego, że zwierzęta nie idą do nieba, nie mają praw - odpowiedział naczelny stacji Republika.

- Co z tego, że są inteligentne? Mrówki tworzą kulturę, a chomiki poezję? - pytał retorycznie Terlikowski. - Często ludzie mogą uczyć się od zwierząt - stwierdziła Olejnik. - Zwierzęta nie są lepsze od ludzi - odparł na to jej gość.

- Jak słyszę pana kolegów prawicowców i ten jad, który sączą, to wolę mojego psa, moją Lukę - powiedziała Olejnik. - A ja, jak słyszę lewicowców, którzy wylewają jad na dzieci nienarodzone albo narodzone lub też rodziców z dziećmi, jak ostatnio zrobiła pani koleżanka Agnieszka Kublik, to mnie się też robi słabo. Często najgłębsi obrońcy praw zwierząt są głębokimi przeciwnikami praw ludzi - stwierdził Terlikowski.

Radio ZET