Jak informuje "Rzeczpospolita", w centrach handlowych powstaje coraz więcej punktów porad prawnych, w których za niewielką kwotę można uzyskać poradę. Część środowiska adwokackiego jest oburzona.
Lokalizacja - na przeciwko baru z kawą w jednym z warszawskich centrów handlowych. Cena - już od 49 zł za prostą poradę, np. w sprawach rodzinnych czy majątkowych. Jeśli konieczny jest proces - kwoty zaczynają się od 299 zł. Podobne miejsca działają m.in. w Krakowie i Poznaniu.
Jak twierdzi prezes spółki, która uruchomiła warszawski punkt, inspiracją były brytyjskie czy amerykańskie tzw. Tesco Law. Tam w niektórych sieciach supermarketów pracuje nawet 3 tys. prawników. - Jesteśmy na wyciągnięcie ręki. To nasz główny atut. Są mniejsze opory przed przyjściem do nas niż do prestiżowej kancelarii - mówił Mateusz Wiechowski, prezes firmy.
Wątpliwości samorządów prawniczych - adwokackiego i radcowskiego - dotyczą kwestii prywatności. - Standardem wykonywania zawodu jest m.in. poufność, tajemnica. Trudno o jej zachowanie w supermarkecie - mówi Bartosz Grohman z Naczelnej Rady Adwokackiej.
Rzeczpospolita
Jak twierdzi prezes spółki, która uruchomiła warszawski punkt, inspiracją były brytyjskie czy amerykańskie tzw. Tesco Law. Tam w niektórych sieciach supermarketów pracuje nawet 3 tys. prawników. - Jesteśmy na wyciągnięcie ręki. To nasz główny atut. Są mniejsze opory przed przyjściem do nas niż do prestiżowej kancelarii - mówił Mateusz Wiechowski, prezes firmy.
Wątpliwości samorządów prawniczych - adwokackiego i radcowskiego - dotyczą kwestii prywatności. - Standardem wykonywania zawodu jest m.in. poufność, tajemnica. Trudno o jej zachowanie w supermarkecie - mówi Bartosz Grohman z Naczelnej Rady Adwokackiej.
Rzeczpospolita