Jak twierdzi Wojciech Kowalczyk, wiceminister gospodarki i pełnomocnik ds. restrukturyzacji górnictwa węgla kamiennego, wprowadzenie w życie planu naprawczego "daje wysokie gwarancje, że Kompania Węglowa w nowej strukturze będzie funkcjonowała poprawnie i stanie się rentowna". Program naprawczy dla Kompanii Węglowej, największej firmy górniczej w UE, rząd przyjął w środę - podaje TVN 24 BiŚ.
Program zakłada, że możliwości dofinansowania spółki wyczerpały się i bez restrukturyzacji upadnie ona w ciągu miesiąca. - Kompania Węglowa znajduje się na krawędzi upadłości. Alternatywą dla niewprowadzenia tego planu jest upadłość w ciągu miesiąca - dodał Kowalczyk.
Według wiceministra zaniechania, nietrafione inwestycje sprzed lat oraz złe zarządzanie czy też ceny węgla doprowadziły do trudnej sytuacji w Kompanii Węglowej. - Sytuacja płynnościowa jest bardzo bardzo trudna. Na koniec kwietnia luka finansowa sięgnie ok. 1 mld zł. Starta na jednej tonie węgla za 11 miesięcy tego roku to ok. 42 zł. Straty wynikające ze sprzedaży sięgają ponad 1 mld 100 mln zł - dodał.
Propozycja rządu zakłada między innymi likwidację nierentownych kopalni. - Liczby mówią o wszystkim. Te cztery kopalnie za ostatnie trzy lata miały 1 mld 900 mln straty, a nakłady inwestycyjne wyniosły 670 mln zł. Musimy optymalizować te nakłady i inwestować w rentowne kopalnie - powiedział Kowalczyk. - Na szali mamy z jednej strony 49 tys. miejsc pracy i z drugiej ewentualne 3 tys. osób, które musiałyby skorzystać z dobrowolnych odejść - dodał.
TVN 24 BiŚ
Według wiceministra zaniechania, nietrafione inwestycje sprzed lat oraz złe zarządzanie czy też ceny węgla doprowadziły do trudnej sytuacji w Kompanii Węglowej. - Sytuacja płynnościowa jest bardzo bardzo trudna. Na koniec kwietnia luka finansowa sięgnie ok. 1 mld zł. Starta na jednej tonie węgla za 11 miesięcy tego roku to ok. 42 zł. Straty wynikające ze sprzedaży sięgają ponad 1 mld 100 mln zł - dodał.
Propozycja rządu zakłada między innymi likwidację nierentownych kopalni. - Liczby mówią o wszystkim. Te cztery kopalnie za ostatnie trzy lata miały 1 mld 900 mln straty, a nakłady inwestycyjne wyniosły 670 mln zł. Musimy optymalizować te nakłady i inwestować w rentowne kopalnie - powiedział Kowalczyk. - Na szali mamy z jednej strony 49 tys. miejsc pracy i z drugiej ewentualne 3 tys. osób, które musiałyby skorzystać z dobrowolnych odejść - dodał.
TVN 24 BiŚ