"To poważne, fantastyczne zadanie. Możliwość sprawdzenia współpracy, sprawdzenia czy są różnice językowe" - powiedział dziennikarzom kierownik ćwiczeń gen. mjr Leo van den Born z Holandii.
W ćwiczeniach udział wezmą amerykańskie samoloty F-16, F-18, francuskie Mirage 2000, europejskie Tornado, brytyjskie Harrier, rosyjskie Mig-29 i Su-22, czeskie L-159, samoloty cysterny i samolot wczesnego ostrzegania elektronicznego.
"Będziemy trenować, szkolić zdolność działań koalicyjnych. Nie przygotowujemy się do wojny, doskonalimy się" - zapowiada szef Sztabu Wojsko Lotniczych i Obrony Powietrznej Kraju, gen bryg. Mieczysław Kaczmarek. Dodał, że podczas "NATO Air Meet 2003" polscy lotnicy nie będą latali na F16.
Przez dwa tygodnie piloci będą ćwiczyli wspólne operacje lotnicze: likwidację systemów obrony przeciwlotniczej wroga, walkę radioelektroniczna oraz zwalczanie celów powietrznych i naziemnych. Ćwiczenia odbywać się będą bez użycia broni, przy wykorzystaniu systemów symulacji.
Loty w ramach ćwiczeń, które rozpoczną się 8 września i potrwają do 19 września, odbywać się będą nad blisko 2/3 powierzchni Polski. Soboty i niedziele będą jednak dla lotników dniami wolnymi. Maszyny będą stacjonowały na dwóch lotniskach: w Poznaniu i w Powidzu (Wielkopolska). Ćwiczących lotników odwiedzić ma m.in. premier Leszek Miller. Planowanie i przygotowania do tegorocznych ćwiczeń trwały prawie rok. Dla uczestników ćwiczeń przygotowano bogaty program kulturalny: wycieczki do Krakowa, Warszawy, Biskupina i Gniezna. Każdy z obcokrajowców otrzymał przewodnik z wszystkimi informacjami na temat polskiej gastronomii, kultury, komunikacji i służby zdrowia.
em, pap