Przed godziną 13.00 w poniedziałek doszło do wybuchu w kamienicy przy ul. Noakowskiego. - Ranne zostały 3 osoby z kamienicy i jedna z autobusu, który przejeżdżał obok - mówiła Agnieszka Włodarska z komendy stołecznej policji. Jedna osoba jest uwięziona pod gruzami - podaje tvp.info.
Ulice w okolicy są zablokowane. Są duże utrudnienia w ruchu. - Doszło do wybuchu najprawdopodobniej na pierwszym piętrze sześciopiętrowego budynku. Tu są największe uszkodzenia - informuje kpt. Artur Laudy ze straży pożarnej. - Na razie wiemy o trzech osobach rannych. Są one poparzone - dodaje.
Na miejscu pracuje pięć zastępów straży pożarnej. Jak informuje TVN24 zniszczenia są bardzo duże. Ucierpiał także autobus komunikacji miejskiej, który przejeżdżał obok. - W dwóch pomieszczeniach zawaliły się betonowe stropy. Musimy je zabezpieczyć tak, żeby w czasie akcji nie było więcej poszkodowanych. To na pewno potrwa kilka godzin - dodał Laudy.
- Ośrodek Sportu i Rekreacji przy ulicy Polnej to miejsce, gdzie mieszkańcy kamienicy mogą się schronić i otrzymać pierwszą pomoc - mówiła prezydent Warszawy, która przyjechała na miejsce eksplozji przy ul. Noakowskiego. - Z budynku strażacy rzeczywiście wynieśli butle gazowe. Nie wiemy na razie, czy miały związek z eksplozją - zastrzegła.
Prezydent zapewniła, iż zbierane są już informacje niezbędne do przyznania lokali zastępczych dla tych, którzy nie będą mogli wrócić do mieszkań. - W niektórych zawaliły się stropy, więc nie mają podłogi, sufitu. Tam na pewno nie będzie można mieszkać, przynajmniej nie od razu. O tym, czy w ogóle będzie można wrócić do tego domu, zadecyduje inspektor nadzoru budowlanego, gdy zakończy się akcja strażaków - dodała.
Według prezydent Warszawy do szpitali trafiło łącznie 10 osób, przy czym pięć z nich nie odniosło obrażeń. - Źle się poczuły, były to osoby starsze, potrzebujące pomocy. Jedna z nich w chwili eksplozji właśnie czekała na lekarza, więc ona też trafiła do szpitala - tłumaczyła.
tvn24.pl, tvp.info
Na miejscu pracuje pięć zastępów straży pożarnej. Jak informuje TVN24 zniszczenia są bardzo duże. Ucierpiał także autobus komunikacji miejskiej, który przejeżdżał obok. - W dwóch pomieszczeniach zawaliły się betonowe stropy. Musimy je zabezpieczyć tak, żeby w czasie akcji nie było więcej poszkodowanych. To na pewno potrwa kilka godzin - dodał Laudy.
- Ośrodek Sportu i Rekreacji przy ulicy Polnej to miejsce, gdzie mieszkańcy kamienicy mogą się schronić i otrzymać pierwszą pomoc - mówiła prezydent Warszawy, która przyjechała na miejsce eksplozji przy ul. Noakowskiego. - Z budynku strażacy rzeczywiście wynieśli butle gazowe. Nie wiemy na razie, czy miały związek z eksplozją - zastrzegła.
Prezydent zapewniła, iż zbierane są już informacje niezbędne do przyznania lokali zastępczych dla tych, którzy nie będą mogli wrócić do mieszkań. - W niektórych zawaliły się stropy, więc nie mają podłogi, sufitu. Tam na pewno nie będzie można mieszkać, przynajmniej nie od razu. O tym, czy w ogóle będzie można wrócić do tego domu, zadecyduje inspektor nadzoru budowlanego, gdy zakończy się akcja strażaków - dodała.
Według prezydent Warszawy do szpitali trafiło łącznie 10 osób, przy czym pięć z nich nie odniosło obrażeń. - Źle się poczuły, były to osoby starsze, potrzebujące pomocy. Jedna z nich w chwili eksplozji właśnie czekała na lekarza, więc ona też trafiła do szpitala - tłumaczyła.
tvn24.pl, tvp.info