"Prokuratura Okręgowa uchyliła postanowienie po rozpoznaniu zażaleń złożonych przez ponad dwadzieścia osób i organizacji oraz przekazała do Ostrzeszowa wszystkie materiały w tej sprawie" - poinformował w środę PAP jej rzecznik Janusz Walczak. Dodał, że prokuratura uznała, iż przeprowadzone przez ostrzeszowską prokuraturę śledztwo wymaga uzupełnienia.
"W uzasadnieniu decyzji wskazano na potrzebę dokonania dalszych ustaleń odnośnie zamiaru, jaki miał wykonujący znak krzyża i całujący ziemię towarzyszący prezydentowi minister. Będzie to wymagać dodatkowych przesłuchań osób, które przebywały wtedy z ministrem i prezydentem na lądowisku w Ostrzeszowie", poinformował Walczak. Dopiero po uzupełnieniu śledztwa Prokuratura Rejonowa podejmie nową decyzję - dodał.
Ta sama prokuratura już w 2001 r. podjęła postanowienie o umorzenia śledztwa w sprawie obrazy papieża i uczuć religijnych. Rok później Sąd Okręgowy w Kaliszu zdecydował, że sprawę ma ona rozpatrzyć ponownie, ponieważ uznał wtedy, iż istnieje "potrzeba uzupełnienia postępowania dowodowego oraz zasięgnięcia opinii biegłych z dziedziny religioznawstwa".
Sąd orzekł wtedy, że prokuratura, dysponując takimi materiałami, mogłaby dopiero ocenić, czy zachowanie Siwca można uznać za wypełniające znamiona przestępstwa ujętego w przepisach kodeksu karnego, albo też że można je ocenić jedynie na płaszczyźnie moralno-etycznej. "Prokuratura uzyskała wówczas opinie biegłych i nie doszukała się w trakcie zdarzeń w Ostrzeszowie znamion czynu zabronionego" - mówił wtedy Walczak. Dodał, że znieważenie głowy obcego państwa i obraza uczuć religijnych mogą być popełnione jedynie z winy umyślnej.
Wkrótce po pierwszym umorzeniu śledztwa przez ostrzeszowską prokuraturę 43 osoby wniosły do Sądu Okręgowego w Kaliszu zażalenia na to postanowienie. Wśród nich był m.in. Marian Krzaklewski, który powiedział wtedy PAP, że w przypadku ponownego umorzenia śledztwa wystąpi z powództwem prywatnym. "Jeśli i to nie przyniesie pożądanego efektu, złożę odwołanie do Międzynarodowego Trybunału Praw Człowieka w Strasburgu" -zapowiadał.
Walczak wyjaśnił, że w trakcie prowadzonego teraz postępowania, prokuratura w Ostrzeszowie może ewentualnie postawić Siwcowi zarzuty i w konsekwencji skierować do sądu akt oskarżenia, albo ponownie umorzyć postępowanie. W tym drugim przypadku, pokrzywdzonym przysługiwałoby jednak zażalenie do Prokuratury Okręgowej w Kaliszu. "Może ona je uwzględnić, a jeśli nie - pokrzywdzeni mogą złożyć samodzielnie akt oskarżenia do sądu" - poinformował rzecznik.
rp, pap