Mariusz Błaszczak z PiS porównywał w TVP Info wczorajsze wystąpienie Bronisława Komorowskiego oraz dzisiejszą prezentację Andrzeja Dudy podczas konwencji PiS.
– Proszę sobie przypomnieć, jak wyglądał prezydent Komorowski na Stadionie Narodowym, kiedy z kartki czytał nudne wystąpienie. I proszę sobie przypomnieć dzisiejsze wystąpienie Andrzeja Dudy: z polotem, z fantazją, 40 minut, mówił o sobie, ale też o przyszłości Polski – stwierdził Błaszczak. Polityk PiS chwalił Dudę za "świetne przygotowanie" i kompetencję. Podkreślił, że jest to człowiek dobrze wykształcony.
Podczas swojego wystąpienia Andrzej Duda wspominał prezydenta Lecha Kaczyńskiego. -10 lat temu na środku sceny stał profesor Lech Kaczyński i ogłosił, że będzie ubiegał się o prezydenturę. Pan prezydent Lech Kaczyński szedł po prezydenturę mając przeświadczenie wizji państwa sprawiedliwego dla wszystkich, które równo traktuje obywateli - mówił. Wspominał, że poszedł wtedy, jako wyborca, głosować na Lecha Kaczyńskiego i PiS. Powiedział, że Lech Kaczyński nie dokończył swojego dzieła. - Dziś wierzę z całego serca, że Polacy oczekują, że tamto dzieło zostanie podjęte na nowo, że Polska będzie się zmieniać w Polskę uczciwości i równych szans. Wierzę w to głęboko - dodał.
"Chciałem zostać prawnikiem"
Duda podkreślił, że nie planował zostać politykiem. - Chciałem zostać prawnikiem, profesorem, prowadzić kancelarię. Wierzyłem, że zarobię pieniądze i będę mógł godnie utrzymać rodzinę. Kierowałem się tym, co mówił mi mój dziadek: żyj uczciwie, pracuj ciężko, a zobaczysz, że Opatrzność będzie nad tobą czuwała, bądź pewny, że będzie ci się wiodło - mówiła. Dodał jednak, że jego tata mówił "bądź gotowy do służby dla Polski w każdej chwili". - Ja o tym nie myślałem, uśmiechałem się tylko. To jak z powołaniem. Przychodzi ono nagle, kiedy się nie spodziewasz. Nagle cię dotyka i wiesz, że to już - powiedział.
Blogerzy zwrócili uwagę, że Duda wielokrotnie podkreślał podczas swojego przemówienia, że ma tytuł doktora. Przypominali na Twitterze, że jego główny rywal - Bronisław Komorowski - ma tytuł magistra.
"Prezydent nie będzie siedział pod żyrandolem"
Duda przedstawił też główne założenia swojego programu. Podkreślił, że "prezydent nigdy nie powinien się godzić na to, żeby finanse publiczne były ratowane kosztem najuboższych". Obiecał, że jeśli zostanie prezydentem, będzie chciał przywrócić poprzedni wiek emerytalny. - Prezydent nie będzie siedział pod żyrandolem. Mam za dużo energii, by siedzieć w jednym miejscu! To nie będzie prezydentura obaw przed społeczeństwem, które protestuje - powiedział Duda.
Kandydat PiS na prezydenta podkreślił, że Polska "jest w trudnym czasie". Ocenił, że prezydent powinien czuwać nad przestrzeganiem konstytucji. Pytał także, co prezydent Bronisław Komorowski zrobił wobec trwającego kryzysu rolnego, spadających cen zbóż, owoców, warzyw i wszystkiego, co rolnik może wyprodukować. - Czy chociaż raz zabrał głos? Czy był w Brukseli - pytał Duda. - Ogranicza się tylko do dożynek w Spale. To niegodne głowy państwa! - krytycznie ocenił kandydat PiS.
Andrzej Duda zapewnił, że "można naprawić Rzeczpospolitą". - Do tego potrzebna jest uczciwa władza. Niech 10 maja 2015 roku będzie datą historyczną - mówił.
"Jesteśmy synami naszych ojców, wnukami naszych dziadków. To oni odbudowali Polskę ze zgliszcz!"
"Nie szukajcie przykładów na świecie. Jesteśmy synami naszych ojców, wnukami naszych dziadków. To oni odbudowali Polskę ze zgliszcz! Odbudowali Polskę z niebytu! To oni przez niespełna 20 lat swoimi rękami potrafili zbudować Gdynię, miasto i port. Polska rozwijała się w dobrym kierunku. Polacy potrafią, my potrafimy, to da się zrobić. Trzeba to wygrać!" - mówił.
TVP Info
Podczas swojego wystąpienia Andrzej Duda wspominał prezydenta Lecha Kaczyńskiego. -10 lat temu na środku sceny stał profesor Lech Kaczyński i ogłosił, że będzie ubiegał się o prezydenturę. Pan prezydent Lech Kaczyński szedł po prezydenturę mając przeświadczenie wizji państwa sprawiedliwego dla wszystkich, które równo traktuje obywateli - mówił. Wspominał, że poszedł wtedy, jako wyborca, głosować na Lecha Kaczyńskiego i PiS. Powiedział, że Lech Kaczyński nie dokończył swojego dzieła. - Dziś wierzę z całego serca, że Polacy oczekują, że tamto dzieło zostanie podjęte na nowo, że Polska będzie się zmieniać w Polskę uczciwości i równych szans. Wierzę w to głęboko - dodał.
"Chciałem zostać prawnikiem"
Duda podkreślił, że nie planował zostać politykiem. - Chciałem zostać prawnikiem, profesorem, prowadzić kancelarię. Wierzyłem, że zarobię pieniądze i będę mógł godnie utrzymać rodzinę. Kierowałem się tym, co mówił mi mój dziadek: żyj uczciwie, pracuj ciężko, a zobaczysz, że Opatrzność będzie nad tobą czuwała, bądź pewny, że będzie ci się wiodło - mówiła. Dodał jednak, że jego tata mówił "bądź gotowy do służby dla Polski w każdej chwili". - Ja o tym nie myślałem, uśmiechałem się tylko. To jak z powołaniem. Przychodzi ono nagle, kiedy się nie spodziewasz. Nagle cię dotyka i wiesz, że to już - powiedział.
Blogerzy zwrócili uwagę, że Duda wielokrotnie podkreślał podczas swojego przemówienia, że ma tytuł doktora. Przypominali na Twitterze, że jego główny rywal - Bronisław Komorowski - ma tytuł magistra.
"Prezydent nie będzie siedział pod żyrandolem"
Duda przedstawił też główne założenia swojego programu. Podkreślił, że "prezydent nigdy nie powinien się godzić na to, żeby finanse publiczne były ratowane kosztem najuboższych". Obiecał, że jeśli zostanie prezydentem, będzie chciał przywrócić poprzedni wiek emerytalny. - Prezydent nie będzie siedział pod żyrandolem. Mam za dużo energii, by siedzieć w jednym miejscu! To nie będzie prezydentura obaw przed społeczeństwem, które protestuje - powiedział Duda.
Kandydat PiS na prezydenta podkreślił, że Polska "jest w trudnym czasie". Ocenił, że prezydent powinien czuwać nad przestrzeganiem konstytucji. Pytał także, co prezydent Bronisław Komorowski zrobił wobec trwającego kryzysu rolnego, spadających cen zbóż, owoców, warzyw i wszystkiego, co rolnik może wyprodukować. - Czy chociaż raz zabrał głos? Czy był w Brukseli - pytał Duda. - Ogranicza się tylko do dożynek w Spale. To niegodne głowy państwa! - krytycznie ocenił kandydat PiS.
Andrzej Duda zapewnił, że "można naprawić Rzeczpospolitą". - Do tego potrzebna jest uczciwa władza. Niech 10 maja 2015 roku będzie datą historyczną - mówił.
"Jesteśmy synami naszych ojców, wnukami naszych dziadków. To oni odbudowali Polskę ze zgliszcz!"
"Nie szukajcie przykładów na świecie. Jesteśmy synami naszych ojców, wnukami naszych dziadków. To oni odbudowali Polskę ze zgliszcz! Odbudowali Polskę z niebytu! To oni przez niespełna 20 lat swoimi rękami potrafili zbudować Gdynię, miasto i port. Polska rozwijała się w dobrym kierunku. Polacy potrafią, my potrafimy, to da się zrobić. Trzeba to wygrać!" - mówił.
TVP Info