- Jeśli chcemy świętować zakończenie drugiej wojny światowej w innymi miejscu niż u agresora, to jest to słuszne, ale taką inicjatywę najpierw trzeba przerzucić przez całą Europę, sprawdzić, kto przyjedzie i potem dopiero ogłaszać - mówił w TVP1 wiceszef Komisji Spraw Zagranicznych Witold Waszczykowski z PiS. - Zgoda, że tego typu sprawy powinno się przygotować, ale proszę mi wierzyć, że propaganda rosyjska ze wszystkiego zrobiłaby problem - tłumaczył z kolei wiceminister spraw zagranicznych Rafał Trzaskowski z PO.
Grzegorz Schetyna uznał, iż pomysł prezydenta Bronisława Komorowskiego, aby obchody 70. rocznicy zakończenia II wojny światowej odbyły się 8 maja na Westerplatte, to "interesujący projekt".
Zdaniem Witolda Waszczykowskiego "jeśli chcemy świętować zakończenie drugiej wojny światowej w innymi miejscu niż u agresora, bo nie będziemy mówić »nigdy więcej wojny« w państwie, które przecież prowadzi wojny, to jest to słuszne”. - Ale taką inicjatywę najpierw trzeba przerzucić przez całą Europę, sprawdzić, kto przyjedzie i potem dopiero ogłaszać - mówił.
Rafał Trzaskowski stwierdził z kolei, iż nie dziwi go atak ze strony PiS-u, ponieważ partia Kaczyńskiego znana była z "buńczucznej retoryki wobec Rosji". - Umówmy się, rosyjska propaganda wykorzystałaby każde słowa ministra Schetyny, czy kogokolwiek innego na ten temat. Nic dziwnego, ze Polska nie chce organizować obchodów zakończenia wojny w Rosji. Zgoda, że tego typu sprawy powinno się przygotować, ale niestety pojawiły się przecieki prasowe. Ja też nad tym ubolewam, bo lepiej byłoby, żeby to najpierw było przygotowane, a później to ogłosić, ale proszę mi wierzyć, ze propaganda rosyjska ze wszystkiego zrobiłaby problem - stwierdził.
tvp.info
Zdaniem Witolda Waszczykowskiego "jeśli chcemy świętować zakończenie drugiej wojny światowej w innymi miejscu niż u agresora, bo nie będziemy mówić »nigdy więcej wojny« w państwie, które przecież prowadzi wojny, to jest to słuszne”. - Ale taką inicjatywę najpierw trzeba przerzucić przez całą Europę, sprawdzić, kto przyjedzie i potem dopiero ogłaszać - mówił.
Rafał Trzaskowski stwierdził z kolei, iż nie dziwi go atak ze strony PiS-u, ponieważ partia Kaczyńskiego znana była z "buńczucznej retoryki wobec Rosji". - Umówmy się, rosyjska propaganda wykorzystałaby każde słowa ministra Schetyny, czy kogokolwiek innego na ten temat. Nic dziwnego, ze Polska nie chce organizować obchodów zakończenia wojny w Rosji. Zgoda, że tego typu sprawy powinno się przygotować, ale niestety pojawiły się przecieki prasowe. Ja też nad tym ubolewam, bo lepiej byłoby, żeby to najpierw było przygotowane, a później to ogłosić, ale proszę mi wierzyć, ze propaganda rosyjska ze wszystkiego zrobiłaby problem - stwierdził.
tvp.info