Sąd Okręgowy w Legnicy uznał blogera MatkaKurka za winnego znieważenia Jerzego Owsiaka. Oskarżony musi teraz zapłacić karę w wysokości 5 tys. złotych.
Bloger MatkaKurka nazwał na swojej stronie Jerzego Owsiaka m.in. "królem żebraków i łgarzy", "hieną cmentarną", a Wielką Orkiestrę Świątecznej Pomocy okrzyknął "sektą". - Sędzia podtrzymał decyzję sądu pierwszej instancji i uznał, że bloger Matka Kurka jest winny znieważenia Jerzego Owsiaka. Ponadto zasądził karę 5 tys. zł i obciążył oskarżonego kosztami sądowymi w wysokości 500 zł - mówi sędzia Jarosław Halikowski z Sądu Okręgowego w Legnicy.
- Dzisiejszy wyrok przywrócił nam wiarę w sprawiedliwość. Sąd uznał, że oszczerstwa i obelgi rzucane przez blogera nie mieszczą się w granicach wolności słowa, a w krytyce działalności osób publicznych, nawet za pośrednictwem bloga i internetu, nie można dopuścić się personalnego ataku, szkalowania, momentami wulgarnego znieważania - czytamy w komunikacje prezesa WOŚP.
Wyrok skomentował już na swoim blogu oskarżony. - Dla wielu będzie to zaskoczeniem, ale mnie taki wyrok sądu w całości satysfakcjonuje, jeśli trzeba będzie sprzedam nerkę i zapłacę 50 tysięcy, choćbym miał żreć mlecz i koczować w lepiance, bo to nie o słowa, ale fakty i czyny toczy się batalia - napisał bloger i dodał, iż z chwilą uprawomocnienia się wyroku podejmie kroki prawne "zmierzające do postawienia przed sądem Jerzego Owsiaka i współpracowników, którzy w jego ocenie, w sposób rażący naruszyli prawo i to z kilku, jeśli nie kilkunastu paragrafów".
tvn24.pl
- Dzisiejszy wyrok przywrócił nam wiarę w sprawiedliwość. Sąd uznał, że oszczerstwa i obelgi rzucane przez blogera nie mieszczą się w granicach wolności słowa, a w krytyce działalności osób publicznych, nawet za pośrednictwem bloga i internetu, nie można dopuścić się personalnego ataku, szkalowania, momentami wulgarnego znieważania - czytamy w komunikacje prezesa WOŚP.
Wyrok skomentował już na swoim blogu oskarżony. - Dla wielu będzie to zaskoczeniem, ale mnie taki wyrok sądu w całości satysfakcjonuje, jeśli trzeba będzie sprzedam nerkę i zapłacę 50 tysięcy, choćbym miał żreć mlecz i koczować w lepiance, bo to nie o słowa, ale fakty i czyny toczy się batalia - napisał bloger i dodał, iż z chwilą uprawomocnienia się wyroku podejmie kroki prawne "zmierzające do postawienia przed sądem Jerzego Owsiaka i współpracowników, którzy w jego ocenie, w sposób rażący naruszyli prawo i to z kilku, jeśli nie kilkunastu paragrafów".
tvn24.pl